Nauczony doświadczeniem dwóch spóźnionych ustaw antykryzysowych resort postanowił wypracować mechanizm wczesnego reagowania na pogarszającą się sytuację na rynku. Ministerialni urzędnicy będą teraz analizować zmianę stopy bezrobocia i reagować, gdy przekroczy ona określony w ustawie pułap.
– Procedura uruchamiania ustawy o przeciwdziałaniu skutkom spowolnienia gospodarczego byłaby podejmowana, gdyby procentowy wzrost stopy bezrobocia w dwóch kolejnych miesiącach przekraczał 5 proc., licząc rok do roku – mówi wiceminister pracy Jacek Męcina. – Z drugiej strony, gdyby spadł poniżej 5 proc., działanie ustawy mogłoby zostać zawieszone.
Skąd akurat 5 proc.? Eksperci resortu przeanalizowali stopę bezrobocia w poszczególnych miesiącach od 2002 r. Okazało się, że w najtrudniejszych dla gospodarki okresach rosła ona o ponad 5 proc. w stosunku do tego samego okresu poprzedniego roku. Przykładowo w kwietniu 2008 r. wynosiła 10,3 proc., a rok później, gdy wzrost gospodarczy ostro hamował – 10,9 proc. W tym czasie zwiększyła się zatem o 5,5 proc.
Sytuacja powtórzyła się w październiku ubiegłego roku i trwa do tej pory. – Uważamy, że dobrze by było, gdyby taki mechanizm interwencji był zapisany w ustawie na stałe – mówi Męcina. – W ten sposób moglibyśmy reagować szybciej niż obecnie.
Jeśli ten pomysł zostanie wprowadzony w życie, już od przyszłego roku decyzja o uruchomieniu pomocy byłaby podejmowana nie tak jak obecnie ustawą, ale uchwałą na wniosek ministrów pracy i gospodarki lub uchwałą Komisji Trójstronnej.