Przyczyną zawieszenia był zły stan zdrowia oskarżonego. Wczoraj Sąd Apelacyjny oddalił zażalenia katowickiej prokuratury i pełnomocników oskarżycieli posiłkowych na postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie. W czerwcu sąd ten z powodu złego stanu zdrowia 88-letniego Kiszczaka zawiesił piąty już proces w tej sprawie.
Wczoraj też SA bezterminowo odroczył decyzję ws. zażalenia pionu śledczego IPN na zawieszenie, również z powodów zdrowotnych, postępowania apelacyjnego wobec Kiszczaka, skazanego w zeszłym roku przez Sąd Okręgowy na 2 lata więzienia w zawieszeniu ws. wprowadzenia w 1981 r. stanu wojennego. Kwintesencję stanowiska sądu skomentował dla „Rz" bezpośrednio po rozprawie prok. Bogusław Czerwiński z Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. – Sąd, odraczając decyzję, w znacznej części podzielił stanowisko IPN określone w zażaleniu: uznał, że istnieje konieczność ściągnięcia rzetelnych kserokopii opinii biegłych dostarczonych przez obronę. Dostrzegł też, że opinie biegłych, które były wydawane na potrzeby postępowania w pierwszej instancji, nijak się mają do wymogów, jakie są stawiane oskarżonemu w procesie odwoławczym – mówi prokurator. Te wymogi są znacznie łagodniejsze. Praktyka wskazuje bowiem, że proces odwoławczy nie jest z reguły tak długi i ogranicza się często do dwóch posiedzeń.