Mężczyźni w wieku 26, 32 i 46 lat mieli własne firmy handlowe. Kupowali hurtowe ilości tytoniu, a potem mieli sprzedawać go dalej.
Z ustaleń łódzkiej prokuratury wynika, że podejrzani dokonywali fikcyjnych transakcji, które dokumentowały rzekomy obrót tytoniem w ramach wewnątrzwspólnotowych dostaw towarów, co miało świadczyć o jego sprzedaży poza granicami Polski. - W rzeczywistości tytoń trafiał do nielegalnej dystrybucji na terenie kraju, z pominięciem
należnych podatków – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
Z szacunków śledczych wynika, że podejrzani mogli w ten sposób wprowadzić do obrotu ponad 143 tony tytoniu.
To już kolejni zatrzymani w śledztwie prowadzonym przez bałucką prokuraturę i ABW. Dotychczas w sprawie tej zarzuty przedstawiono dziewięciu osobom.