Kierowca tira z S8 z zarzutami

Prokuratura w Rawie Mazowieckiej postawiła zarzuty spowodowania wypadku kierowcy tira na trasie S8. Odpowie on nie za śmierć trzech osób, a obrażenia u pasażerki renault trafic.

Publikacja: 06.05.2014 17:01

Podejrzanym jest 28-letni mężczyzna. W nocy z soboty na niedzielę jechał on samochodem ciężarowym marki daf. Na wysokości miejscowości Kowiesy brał udział w karambolu w którym zginęło trzy osoby, w tym dziecko a kilkanaście innych zostało rannych.

– Mężczyzna nie dostosował jazdy do trudnych warunków atmosferycznych. Wyjątkowo gęsta mgła ograniczała widoczność zaledwie do kilku metrów – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Jak wynika z zapisu tachografu  bezpośrednio przed uderzeniem w stojące wcześniej na drodze samochody tir jechał prędkością około 95 km na godzinę.  – To doprowadziło do tego, że samochód uderzył w auto osobowe. Właśnie renault trafic, który jako ostatni brał udział w karambolu – mówi prok. Kopania. W wyniku zdarzenia pasażerka samochodu osobowego doznała wielu złamań.

Prok. Kopania mówi, że na obecnym etapie nie udało się potwierdzić, by uderzenie przez tira doprowadziło do śmierci innych uczestników karambolu : kobiety, mężczyzny i rocznego dziecka, którzy jechali subaru. - Ze wstępnej opinii biegłego wynika, że nie jest wykluczone, że zginęli oni w związku z uderzeniem w tył scanii, która stała przed nimi – mówi prok. Kopania.

Podkreśla, że nadal prowadzone są czynności śledcze, które mają precyzyjnie odtworzyć przebieg zdarzenia i ustalić kto zawinił. - Nie wykluczone jest, że krąg podejrzanych ulegnie poszerzeniu – mówi prok. Kopania.

Kierowca tira przyznał się do winy. Chce dobrowolnie poddać się karze. Żąda dla siebie 1 roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na trzy lata oraz 4 tys. zł nawiązki i zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych trzy lata.

Podejrzanym jest 28-letni mężczyzna. W nocy z soboty na niedzielę jechał on samochodem ciężarowym marki daf. Na wysokości miejscowości Kowiesy brał udział w karambolu w którym zginęło trzy osoby, w tym dziecko a kilkanaście innych zostało rannych.

– Mężczyzna nie dostosował jazdy do trudnych warunków atmosferycznych. Wyjątkowo gęsta mgła ograniczała widoczność zaledwie do kilku metrów – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA