Reklama

Smolar o szkockim referendum

To nie będzie lokalna, ani europejska, ani globalna katastrofa. Wielka Brytania na pewno pogodzi się z decyzją Szkotów - uważa Aleksander Smolar

Publikacja: 18.09.2014 10:29

Aleksander Smolar

Aleksander Smolar

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Mieszkańcy Szkocji zdecydują dziś o tym, czy ich kraj pozostanie , czy stanie się niepodległym państwem. I choć brytyjskie media przedstawiają ten dzień jako "D-Day Wielkiej Brytanii" Aleksander Smolar z Fundacji Batorego uważa, że nawet jeśli Szkoci wybiorą secesję, nie decyzja ta nie będzie miała katastrofalnych skutków.

- To by nie była katastrofa. Ani lokalna, ani europejska, ani globalna. To jest wskaźnik znacznie głębszych procesów, które zachodzą gdzie indziej. Pamiętajmy, że kolejne państwa, które mogą się rozpaść to: Hiszpania, Belgia. W Europie rozpadła się Jugosławia i Czechosłowacja. Przypisujemy to dziedzictwu komunizmu, ale to nie było dziedzictwo komunizmu - stwierdził politolog w RMF FM.

Według Smolara, jeśli Szkoci zagłosują na "tak", kluczowy będzie okres negocjacji warunków "rozwodu". Może się wtedy okazać, że zmiana nie będzie tak dramatyczna, jak się przewiduje.

- Oba państwa dążyłyby wtedy do minimalizacji negatywnych konsekwencji. Innymi słowy mogłoby się okazać, że przy formalnym rozpadzie nie tak wiele znów się zmieni i paradoksalnie, nawet jeśli zostanie zachowana jedność, to może się okazać jednością formalną - ocenił.

Dodał, że paradoksalnie do rozwoju ruchów separatystycznych przyczynia się Unia Europejska, której istnienie czyni secesję bardziej bezpieczną i mniej kosztowną.

Reklama
Reklama

- UE daje poczucie bezpieczeństwa mniejszościom, tzn. prawa mniejszości są respektowane w ramach Unii Europejskiej. Nawet stosunkowo małe grupy narodowe mają prawo głosu - zauważył prezes Fundacji Batorego -  Trzeba widzieć też aspekt czysto finansowy. W ramach państwa narodowego podatki są 40-50, czy ponad 50 procent. W Unii Europejskiej to jest jeden procent, tzn. jeżeli taka Szkocja występuje, przestanie płacić podatki w Wielkiej Brytanii - dodał.

Smolar przyznał, że dla porządku i ładu w Europie lepiej byłoby, gdyby Szkoci zagłosowali na "nie". Ale samo głosowanie pokazuje, że na naszym kontynencie doszło do fundamentalnych zmian.

- Nagle okazuje się, że karta przy urnie może rozstrzygnąć o czymś, za co ludzie ginęli, krew się przelewała latami. Takie są warunki demokracji, łagodne obyczaje Unii Europejskiej - spuentował politolog.

Mieszkańcy Szkocji zdecydują dziś o tym, czy ich kraj pozostanie , czy stanie się niepodległym państwem. I choć brytyjskie media przedstawiają ten dzień jako "D-Day Wielkiej Brytanii" Aleksander Smolar z Fundacji Batorego uważa, że nawet jeśli Szkoci wybiorą secesję, nie decyzja ta nie będzie miała katastrofalnych skutków.

- To by nie była katastrofa. Ani lokalna, ani europejska, ani globalna. To jest wskaźnik znacznie głębszych procesów, które zachodzą gdzie indziej. Pamiętajmy, że kolejne państwa, które mogą się rozpaść to: Hiszpania, Belgia. W Europie rozpadła się Jugosławia i Czechosłowacja. Przypisujemy to dziedzictwu komunizmu, ale to nie było dziedzictwo komunizmu - stwierdził politolog w RMF FM.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Ponad 1000 kandydatów do szkół doktorskich UW. Jakie dyscypliny wybierali?
Kraj
Zaskakujące losy ikon z zamku Czocha. Skąd się wzięły w Olsztynie?
Kraj
Są wyniki rekrytacji na SGGW. Uczelnia będzie walczyć z rezygnacjami ze studiów
Patronat Rzeczpospolitej
Dni Konia Arabskiego 2025 – pasja, tradycja i przyszłość
Reklama
Reklama