Marek Migalski: Partia racjonalnych decyzji

Elektorat ludowców podchodzi do polityki pragmatycznie

Aktualizacja: 19.11.2014 07:03 Publikacja: 19.11.2014 01:00

Janusz Piechociński fetuje trzecie miejsce swojej partii w wyborach samorządowych

Janusz Piechociński fetuje trzecie miejsce swojej partii w wyborach samorządowych

Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski

Kilkunastoprocentowe wyniki PSL w wyborach samorządowych i 2-procentowe w wyborach prezydenckich świadczą o tym, że wyborcy tej partii są najbardziej racjonalnym elektoratem w Polsce.

Wielu było zdziwionych 16-procentowym wynikiem PSL w niedzielnej elekcji. Jednak to zdziwienie jest zupełnie nieuzasadnione – rezultat ten jest bowiem bardzo zbliżony do tego, jaki Stronnictwo uzyskało cztery lata wcześniej. Podobnie nie powinna zdumiewać informacja, że ludowcy obsadzili najwięcej mandatów radnych oraz stanowisk wójtów. To potężna, wielotysięczna armia działaczy, którzy co cztery lata powtarzają swoją kadencję. Dzieje się to dlatego, że masowo popierani są przez swoich wyborców, którzy akurat w elekcji samorządowej gremialnie udają się do lokali wyborczych i oddają głos na polityków PSL.

Kontrastuje to z bardzo słabymi wynikami kandydatów ludowców w wyborach prezydenckich. W ostatnich elekcjach, czyli w latach 2005 i 2010, kandydaci PSL nie zdobywali nawet 2 proc.! Widać więc wyraźnie, że elektorat tej partii nie jest zainteresowany wyborem głowy państwa. Jest natomiast – i to bardzo – zainteresowany elekcją samorządową. Gdzieś pośrodku sytuuje się uwaga wyborców PSL skierowana na wybory parlamentarne. Warto więc zadać sobie pytanie, dlaczego ten elektorat jest ekstremalnie skoncentrowany na samorządzie, umiarkowanie na Sejmie i Senacie i prawie zupełnie nie zajmuje go wybór głowy państwa.

Żeby być cynicznym, trzeba być rozsądnym

Odpowiedź jest prosta – bo jest najbardziej racjonalny ze wszystkich elektoratów. Bierze masowy udział w tej elekcji, która dotyka go osobiście, i nie zaprząta sobie głowy wyborami prezydenckimi. Słusznie rozumuje, że radny gminny, wójt, starosta mają istotny i znaczący wpływ na jego życie, podczas gdy decyzje podejmowane w Belwederze wpływ mają znikomy i pośredni. Słusznie także kalkuluje, że o ile w wyborach głowy państwa jego głos jest statystycznie nieistotny, o tyle w przypadku decyzji, kto ma być radnym gminnym, rozstrzygnąć może jeden jedyny głos. Warto więc pofatygować się wówczas do lokalu wyborczego, bo może się okazać, że właśnie jednym czy dwoma głosami wybrany zostanie ten, którego chcemy widzieć w roli radnego czy wójta.

Jest więc wyborca PSL najbardziej rozsądnym ze wszystkich polskich wyborców – po pierwsze, uczestniczy w tych elekcjach, w których naprawdę chodzi o jakość jego życia, a po drugie, uczestniczy tylko w tych wyborach, w których jego głos naprawdę może statystycznie rozstrzygnąć o ostatecznym wyniku. Takiego zachowania nie sposób nie nazwać jak najbardziej racjonalnym i rozsądnym. Świadczy o głębokim zrozumieniu procesów politycznych oraz analizie zysków i strat z uczestniczenia w nich.

Oczywiście, nie sposób nie wspomnieć i o trzecim sposobie wytłumaczenia wysokiej frekwencji elektoratu PSL w elekcji samorządowej i niskiej w wyborze głowy państwa. Mowa tu o motywacji osobistej, czyli takiej, która w wyborze takiej, a nie innej osoby na dany urząd widzi zysk jak najbardziej wymierny materialnie. Wszak oczywiste jest to, że elektorat ludowców dlatego tak chętnie idzie na wybory samorządowe, że często decyduje w ten sposób o tym, kto będzie mieć pracę w urzędzie gminy, czy wujek zostanie wójtem, a znajomy radnym powiatowym, który ułatwi życie swojej rodzinie i znajomym. Można takie zachowanie nazwać cynicznym, ale przecież cynizm nie oznacza braku racjonalności. Jest nawet przeciwnie – by być cynicznym, trzeba być rozsądnym i racjonalnym.

Dlatego zachowania wyborcze motywowane oczekiwaniem na osobisty zysk można etykietować jako cyniczne i sprzyjające nepotyzmowi, ale nie sposób odebrać im znamion działania racjonalnego. Warto też zadać sobie pytanie, czy lepsze i bardziej wartościowe (z punktu widzenia sprawności procesów demokratycznych) jest głosowanie ideologiczne, oparte na wykluczających się poglądach i opiniach, czy też jednak bardziej pragmatyczne myślenie w kategoriach interesu osobistego? Które z tych zachowań czyni grę polityczną bardziej racjonalną i przewidywalną, akceptowalną społecznie i mieszczącą się w ramach gry politycznej? Z jakiego powodu ideologiczny spór o imponderabilia jest bardziej wskazany do budowania wspólnego polis, niż walka o dobra i pozycję społeczną? Czy nie wydaje się nawet, że właśnie jasne i czytelne zachowanie społeczne, oparte na interesie własnym i walce o dobra publiczne, łatwiej wpisuje się w ład demokratyczny niźli ostre, światopoglądowe zderzenie odmiennych aksjologii, wzajemnie się wykluczających i odbierających sobie prawo do funkcjonowania w sferze społecznej?

Dlatego nawet z tego punktu widzenia można określić postawę wyborców PSL jako nie tylko najbardziej racjonalną i pragmatyczną, ale także najbardziej czytelną i mieszczącą się w ramach systemu demokratycznego. O wiele bardziej akceptowalną, społecznie korzystną, dośrodkową, inkluzywną i czytelną niż ideologiczne nastawienie pozostałych elektoratów, które sfokusowane są na światopoglądowej wojnie i konflikcie ideologii.

Umacnianie demokracji

Wyborcy ludowców pokazują w każdej elekcji, jak bardzo rozsądni są w swoich decyzjach, jak dobrze rozumieją procesy polityczne i ich konsekwencje oraz jak doskonale potrafią odnaleźć się w demokratycznej grze. Czynią nasz system polityczny bardziej pragmatycznym, racjonalnym i zachodnim. Umacniają, a nie osłabiają, naszą demokrację. I robią to w kontrze do elektoratów innych formacji – ze szczególnym uwzględnieniem wyborców PO i PiS. Ich „cynizm" jest bardziej demokratyczny niż „idealizm" zwolenników Kaczyńskiego czy Kopacz, którzy swoich decyzji wyborczych prawie wcale nie łączą z konkretnymi efektami i programami swoich ulubionych ugrupowań. Głosują na nie z miłości, fanatyzmu, zapatrzenia i fascynacji, a nie z interesu i racjonalnej oceny konkretnych posunięć.

Wyborcy PSL są natomiast tymi, którzy każdą swoją decyzją pokazują, jak dobrze rozumieją demokratyczne mechanizmy i reguły. Wyniki niedzielnej elekcji samorządowej są tego doskonałym przykładem.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo