„Rzeczpospolita" rozpoczęła w minionym tygodniu dyskusję o potrzebie zmian w konstytucji. Wśród polityków i prawników zdania na ten temat są podzielone. Nasz pomysł wsparli m.in. były prezydent Lech Wałęsa, były premier Leszek Miller oraz konstytucyjny ekspert PiS Kazimierz Michał Ujazdowski. Ostrożnie do zmian podchodzi prof. Andrzej Zoll, choć popiera m.in. rezygnację z bezpośrednich wyborów prezydenckich. Najbardziej sceptyczny jest ojciec chrzestny obecnej konstytucji Aleksander Kwaśniewski.
Za to Polacy widzą wiele powodów, dla których konstytucja powinna zostać zmieniona. W badaniu IBRiS dla „Rz" ankietowani mogli wskazać dowolną liczbę zmian spośród pomysłów, jakie pojawiły się w ostatnich miesiącach.
Najczęściej opowiadali się za ograniczeniem liczby posłów – popiera je niemal połowa badanych (48 proc.). Ten pomysł cieszy się poparciem także wśród polityków. W rozmowie z „Rz" wspominał o nim m.in. Leszek Miller. Zastrzegł jednak: – Waham się co do tego, bo jeśli posłów będzie mniej, to wyborcom trudniej się będzie do nich dostać.
Na drugim miejscu postulowanych przez Polaków zmian znalazła się propozycja niedotycząca polityki ani władzy – badani chcą, aby w konstytucji pojawił się zakaz prywatyzacji Lasów Państwowych (niemal 35 proc.). Taki postulat pojawia się od lat we wszystkich partiach, ale nie były one w stanie się porozumieć. Pod koniec minionego roku do zmiany konstytucji w tej kwestii zabrakło pięciu głosów. Koalicja PO–PSL wspierana przez SLD proponowała ograniczenie możliwości prywatyzacji lasów do kilku sytuacji. PiS domagało się jednak zakazu absolutnego.
Kolejne dwa postulaty Polaków w badaniu IBRiS sprowadzają się do wprowadzenia ograniczeń dotyczących polityków. Niemal co trzeci badany (31 proc.) popiera wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych, co miałoby dać wyborcom większą kontrolę nad posłami. To postulat głośny w trwającej kampanii prezydenckiej, bo na sztandary wziął go czarny koń tych wyborów Paweł Kukiz.