Dobre miejsce na liście to nie wszystko

Głosowanie może nie tylko odmienić układ sił w parlamencie, ale również zakończyć kilka politycznych karier.

Aktualizacja: 23.10.2015 19:26 Publikacja: 22.10.2015 21:12

Jacek Protasiewicz

Jacek Protasiewicz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Wrocławska PO jest zaskoczona aktywnością Jacka Protasiewicza. W ramach odświeżania wizerunku partii dostał drugie miejsce na liście, choć jest szefem regionu. Startując do europarlamentu, miał świetne wyniki, ale to było przed jego awanturą na lotnisku we Frankfurcie.

– Jacek zrobił badania i wyszło, że teraz ludzie kojarzą go tylko z tą aferą i może do Sejmu nie wejść. Zdecydował się wrócić z Warszawy, gdzie w kampanii nadzorował pracę partyjnej centrali – mówi polityk z Dolnego Śląska, stronnik Protasiewicza.

Sondaże zlecali też inni politycy. Jak twierdzą nasi rozmówcy, są badania, z których wynika, że mandatów pod Warszawą nie zdobędą Michał Kamiński i Roman Giertych (startuje do Senatu).

– Michał ma o tyle prostszą kampanię, że nie musi zdobyć większości głosów w okręgu. Robiłem sondaż na początku kampanii i on dawał mi zwycięstwo – przekonuje jednak Giertych.

Według bukmacherów faworytem w tym okręgu jest popierany przez PiS Konstanty Radziwiłł.

– Mecenas Giertych nie odpowiedział na moje zaproszenie do debaty – mówi w rozmowie z nami Radziwiłł.

Giertych odpiera, że chciał debatować, ale w gronie wszystkich kandydatów, i nie było medium, które chciałoby to transmitować.

Badania zrobił też Adam Bielan. Po powrocie do PiS jako kandydat Polski Razem dostał trudny okręg do Senatu – w Radomiu. Z sondażu IBRiS wynika, że ma niewielką przewagę nad rywalem z PO. Głosy odbierają mu byli posłowie PiS: Krzysztof Sońta i Marzena Wróbel. Bielan dostał jednak nieoczekiwanie silne wsparcie od Jarosława Kaczyńskiego, który poparł go osobiście i w spocie. Lokalni politycy przekonują, że w Radomiu nie najlepiej odbierany jest Ludwik Dorn. Były wiceprezes PiS dostał dwójkę na liście PO do Sejmu. Wydał książkę, w której wyjaśnia, dlaczego wybrał partię, którą krytykował, i jakie są jego związki z Radomiem.

Jeszcze trudniej ma były szef SLD Grzegorz Napieralski, który też kandyduje z listy PO. Jego rywalem jest obecny senator z Platformy Sławomir Preiss. – Grzegorz jest tam dobrze odbierany, ale ma trudno, bo Preiss posługuje się logo PO – wskazuje znajomy Napieralskiego Andrzej Rozenek.

Układ sił w PO mogą wyznaczyć poszczególne wyniki indywidualne. Większość baronów, nie tylko ci zamieszani w afery, dostała drugie miejsca. Niektórzy jednak ułatwili sobie zadanie. W Toruniu Tomasz Lenz ma przed sobą mało znanego radnego Arkadiusza Myrchę. Trudniej w Lublinie ma Włodzimierz Karpiński, bo tam lideruje rzeczniczka sztabu Joanna Mucha.

Korespondencyjny pojedynek będą toczyć Grzegorz Schetyna i Ewa Kopacz. Premier zesłała partyjnego rywala do Kielc, by po słabym wyniku całej PO nie podważał jej przywództwa. Ale jej decyzja o starcie w Warszawie po Donaldzie Tusku naraża ją na trudne porównania. Tusk między 2007 a 2011 r. stracił 160 tys. głosów (zdobył 375 tys.). Cztery lata temu głosy mógł mu odebrać Janusz Palikot (95 tys.). Teraz wyborcy mają więcej możliwości: Barbara Nowacka, Ryszard Petru czy Paweł Kukiz.

W PiS o jak najlepsze wyniki z ostatnich miejsc walczą liderzy satelickich partii Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin.

Partyjna czołówka ma dobre pozycje. W Sieradzu nie startuje Marcin Mastalerek, ale promuje szefa swojego biura Łukasza Rzepeckiego. O dobry wynik swoich współpracowników Krzysztofa Łapińskiego i Pawła Szałamachy zabiegała w środę w Wielkopolsce Beata Szydło.

Przedwyborcze analizy, opinie i komentarze w specjalnym raporcie: www4.rp.pl/wybory2015

Wrocławska PO jest zaskoczona aktywnością Jacka Protasiewicza. W ramach odświeżania wizerunku partii dostał drugie miejsce na liście, choć jest szefem regionu. Startując do europarlamentu, miał świetne wyniki, ale to było przed jego awanturą na lotnisku we Frankfurcie.

– Jacek zrobił badania i wyszło, że teraz ludzie kojarzą go tylko z tą aferą i może do Sejmu nie wejść. Zdecydował się wrócić z Warszawy, gdzie w kampanii nadzorował pracę partyjnej centrali – mówi polityk z Dolnego Śląska, stronnik Protasiewicza.

Pozostało 85% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kraj
Konwencja PiS w Przysusze. Jarosław Kaczyński mówi o torturach i łamaniu konstytucji, o szaleńczych planach rządu
Kraj
Znaleziono szczątki ludzi na terenie byłego poligonu pod Łodzią
Kraj
Cisza wyborcza do kasacji? Senat zamówił opinię w MSWiA