Jedno z najbardziej wpływowych środowisk politycznych ostatnich lat przeżywa najtrudniejsze chwile od początku istnienia III RP. Lewica, która dała Polsce dwukadencyjnego prezydenta i czterech premierów, nie była w stanie przekroczyć progu wyborczego. Wynik 7,55 proc. oznacza, że Sejm VIII kadencji będzie pierwszym, w którym nie zobaczymy żadnej formacji lewicowej.
Trudno za ten rezultat winić tylko nowe pokolenie polityków lewicy, którzy po latach programowej i wizerunkowej degrengolady wzięli na swoje barki odbudowę wiarygodności i pozycji formacji. Zjednoczona Lewica firmowana m.in. przez Barbarę Nowacką, Paulinę Piechnę-Więckiewicz, Dariusza Jońskiego, Krzysztofa Gawkowskiego i Michała Kabacińskiego była jedynie dramatyczną próbą ratowania parlamentarnego bytu lewicy. Próbą, która rodziła się w bólach i przy sprzeciwie części działaczy.