Mąż lekarki Władysław K. został oskarżony o pomocnictwo. Jak wyjaśnia Janusz Hnatko, pośredniczył on w kontaktach między pracodawcami czy pracownikami a oskarżoną, odbierał dane osobowe od tych osób, przekazywał gotowe zaświadczenia a w wielu wypadkach nawet wypełniał je osobiście. - Za przekazywane orzeczenia odbierał również pieniądze - dodaje.
Przesłuchani w charakterze podejrzanych początkowo nie przyznali się do przedstawionych zarzutów, przesłuchiwani ponownie przyznali się i skorzystali z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Małżeństwo K. złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze i takie wnioski wraz z aktem oskarżenia zostały skierowane do sądu - dla Aleksandry K. kara łączna 2 lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 5 lat, grzywna 50 tys. zł, zobowiązanie do powstrzymywania się od działalności związanej z wystawianiem zaświadczeń lekarskich w oparciu o przepisy kp, zaświadczeń dla członków OSP, zaświadczeń dla osób posiadających lub ubiegających się o pozwolenie na broń, orzeczenia dla kierowców i dla stacji sanitarno – epidemiologicznych i przepadku korzyści uzyskanych z przestępstwa.