To jeden z niewielu przypadków, kiedy rosyjski prezydent oraz premier jednocześnie znajdują się poza granicami państwa. Według rosyjskiego prawa, w przypadku, gdyby prezydent nie mógł sprawować władzy, zastąpić go musi premier. Ale tym razem obydwaj politycy udali się do Mińska. W czwartek odbyło się tam wspólne posiedzenie białoruskiego i rosyjskiego rządu w ramach Państwa Związkowego Białorusi i Rosji.
Związek ten został utworzony jeszcze w 2000 roku. Głównym jego celem jest wszechstronna integracja obu krajów. Od samego początku było wiadomo, że czwartkową wizytę białoruski prezydent potraktuje jako szansę na znalezienie porozumienia w kwestii udzielenia Białorusi pomocy finansowej, na którą w Mińsku czekają już od dłuższego czasu.
- Szanowny Dmitriju Anatolijewiczu – tak białoruski prezydent Aleksandr Łukaszenko przywtał Władimira Putina, myląc go z premierem i byłym prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem. Łukaszenko zaczął się tłumaczyć, ale Putin natychmiast mu przerwał: „A ja powiem dlaczego, pieniądze przecież są tam". Tym samym rosyjski prezydent zasugerował, że to od rosyjskiego rządu zależy czy i w jakiej wysokości zostanie udzielony kredyt na wsparcie białoruskiej gospodarki.
Po zakończeniu spotkania z Władimirem Putinem prezydent Białorusi zapewnił, że „Białoruś nie ma żadnych nieporozumień z Rosją". – Brak jakichkolwiek nieporozumień, wzajemne zaufanie we współpracy naszych krajów na arenie międzynarodowej, bardzo dobrze demonstrują białorusko-rosyjską jedność i partnerstwo strategiczne w tych niełatwych czasach – powiedział Aleksandr Łukaszenko. Białoruski przywódca wyraźnie podkreślił, że nie widzi możliwości zapewnienia bezpieczeństwa Białorusi bez współpracy z Rosją.
– Zwróciliśmy uwagę na kwestię bezpieczeństwa międzynarodowego i regionalnego. Co więcej, wypracowaliśmy wyraźny plan działań naszej regionalnej grupy wojsk Białorusi i Rosji. Historia wszystko rozstawi na swoje miejsca i my jeszcze bardziej uświadamiamy wieczną wartość białorusko-rosyjskiej przyjaźni – mówił białoruski prezydent. Mimo takich wypowiedzi Łukaszenki, z rosyjskiej strony nie padła żadna deklaracja w sprawie udzielenia Białorusi kredytu.