Waszczykowski w TVN24 odniósł się do słów Antoniego Macierewicza. Minister obrony podczas spotkania ze studentami w Toruniu powiedział, że "ludzie, którzy budowali swoje państwo dopiero w XVIII wieku, będą mówili nam, co to jest demokracja". W ten sposób miał nawiązać do amerykańskiej krytyki, która spadła na polski rząd.
Waszczykowski uważa, że "nazwa USA" w wypowiedzi Macierewicza nie padła, zatem spekulacje są nieuprawnione.
Szef MSZ podkreślił, że polska dyplomacja próbuje poprawić relacje z Amerykanami. Jego zdaniem doszło do oziębienia relacji za czasów byłego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
Waszczykowski zaprzeczył, by amerykańscy politycy pouczali nasz rząd. Przypomniał, że w ostatnich miesiącach spotkał się z kilkoma politykami ze Stanów Zjednoczonych i prowadzone rozmowy były przyjacielskie i otwarte.
- W czasie mojej ostatniej rozmowy z ambasadorem amerykańskim informowałem go o tym, że zamierzamy podjąć wnioski Komisji Weneckiej (...) Uprzedziłem go, że będziemy proponować, żeby parlament stworzył specjalną komisję, która wnioski Komisji Weneckiej będzie próbowała analizować i na drodze konsensu politycznego wspólnie z opozycją rozstrzygnąć. To zostało przyjęte z zadowoleniem - wyjaśnił Waszczykowski.