Marek Kozubal: Cyganie ukradli czołg, czyli operacja informacyjna

Nie wiadomo, jak potoczą się działania militarne, ale już można powiedzieć, że Ukraina wygrywa wojnę informacyjną. Jej narracja przebija się do światowych mediów.

Publikacja: 02.03.2022 20:25

Marek Kozubal: Cyganie ukradli czołg, czyli operacja informacyjna

Foto: AFP

To nic innego, jak efekt przemyślanej operacji informacyjnej, koordynowanej przez Centrum Komunikacji Strategicznej Ministerstwa Kultury oraz resort obrony Ukrainy. Warto obserwować wykorzystywane przez nie narzędzia, aby w przyszłości zbudować w Polsce przewagę w tej przestrzeni nad potencjalnym przeciwnikiem.

Ukraińcy wykorzystali głównie media społecznościowe. Pojawiły się w nich filmy, które mają pokazać siłę oręża (rozbite rosyjskie czołgi i śmigłowce), prawdę o okrucieństwie wojny (zniszczone dzielnice mieszkaniowe, ofiary wojny). Inne mają wzbudzić strach u okupantów (eksponują ciała poległych żołnierzy) oraz ich ośmieszyć (czołgi holowane przez traktory). Doskonałym działaniem było ogłoszenie w internecie listy poległych Rosjan, pokazanie ich dokumentów, a także wydzwanianie do rodzin jeńców, aby opowiedzieć im, gdzie teraz są. Pojawiły się też przekazy, które miały rozładować napięcie – jak o czołgu ukradzionym przez Cyganów czy zwolnieniu z podatku tych, którzy wzbogacili się o rosyjski czołg.

Ukraińcy codziennie podają straty Rosjan. Nie ma pewności, na ile są one prawdziwe, bo danych nie można zweryfikować. Trzeba mieć świadomość, że obraz przez nich kreowany – podbijany przez swoich trolli, nie w pełni jest prawdziwy, bo np. przemilczają swoje straty wojskowe. Celem jest z jednej strony utrzymanie wysokiego morale wojska i społeczeństwa, z drugiej pokazanie światu swojego obrazu wojny. To im się udało, tym bardziej że Rosja takich działań nie prowadzi, a ich media poza Rosją zostały wyłączone.

Czytaj więcej

Ukraińska agencja antykorupcyjna: zdobytych czołgów nie trzeba deklarować

Czy Polska posiada podobne zdolności? Tak. Nie wiemy, jaką rolę odgrywa teraz, ale pewnie podobne jak ukraińskie działania podejmie przy zaostrzeniu konfliktu pozostające w cieniu wojskowa Centralna Grupa Działań Psychologicznych PsychoOPS. Od znaku umieszczonego na naszywce jej żołnierze nazywani są „czarnymi pająkami”. To elitarna jednostka specjalizują się w prowadzeniu działań psychologicznych na polu walki. Na wyposażeniu grupy znajdują się m.in. sprzęt poligraficzny, radiowo-telewizyjny, nadajniki radiowe, kamery. Jej żołnierze służyli m.in. w Iraku, Bośni, Libanie i Afganistanie. W tym ostatnim kraju prowadzili rozgłośnię radiową „Radio Hamdrad” Głos Wolności.

Istotne zdolności budują tworzone właśnie Wojska Obrony Cyberprzestrzeni. W ramach NATO Cyber Defence Pledge Polska zobowiązała się do zbudowania zdolności prowadzenia operacji w cyberprzestrzeni. Mowa m.in. o CyberOps, czyli przełamywaniu zabezpieczeń i właściwości sprzętu przeciwnika, ale też InfoOps – operacji informacyjnych z wykorzystaniem cyberprzestrzeni, które mogą wpłynąć na postawy użytkowników.

Po wybuchu wojny widać, że kilka instytucji prowadzi takie działania. Ich jednolity przekaz głównie skupia się na pokazywaniu kierunków narracji rosyjskiej propagandy w Polsce i walce z dezinformacją. Tym zajmuje się np. NASK, Wojska Obrony Cyberprzetrzeni, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, Akademickie Centrum Komunikacji Strategicznej Akademii Sztuki Wojennej. Natowska definicja zalicza do komunikacji strategicznej m.in. operacje informacyjne oraz psychologiczne. Nie bez znaczenia jest też edukowanie społeczeństwa na temat zagrożeń i zachęcanie do współpracy ze służbami i wojskiem. To w Polsce obserwujemy.

Kapitalne znaczenie ma też współpraca instytucji publicznych z mediami, bo w sytuacji kryzysu może dochodzić do celowego budowania fałszywych przekazów (np. o zagrożeniu od uchodźców). Dziennikarze nie mogą zostać zredukowani do pełnienia roli przekaźnika informacji podawanych przez urzędy, ale kreować własne i być traktowani jako istotne ogniwo systemu bezpieczeństwa państwa. Wspólnym celem jest przecież budowanie świadomości obywateli, ale też włączenie do zwalczania niekorzystnych zjawisk.

To nic innego, jak efekt przemyślanej operacji informacyjnej, koordynowanej przez Centrum Komunikacji Strategicznej Ministerstwa Kultury oraz resort obrony Ukrainy. Warto obserwować wykorzystywane przez nie narzędzia, aby w przyszłości zbudować w Polsce przewagę w tej przestrzeni nad potencjalnym przeciwnikiem.

Ukraińcy wykorzystali głównie media społecznościowe. Pojawiły się w nich filmy, które mają pokazać siłę oręża (rozbite rosyjskie czołgi i śmigłowce), prawdę o okrucieństwie wojny (zniszczone dzielnice mieszkaniowe, ofiary wojny). Inne mają wzbudzić strach u okupantów (eksponują ciała poległych żołnierzy) oraz ich ośmieszyć (czołgi holowane przez traktory). Doskonałym działaniem było ogłoszenie w internecie listy poległych Rosjan, pokazanie ich dokumentów, a także wydzwanianie do rodzin jeńców, aby opowiedzieć im, gdzie teraz są. Pojawiły się też przekazy, które miały rozładować napięcie – jak o czołgu ukradzionym przez Cyganów czy zwolnieniu z podatku tych, którzy wzbogacili się o rosyjski czołg.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił