Warszawa nie wstrzymała zwrotów nieruchomości

Potwierdził to dziś Witold Pahl, zastępca prezydenta miasta w rozmowie z radiem TOK FM. - Nie jest wstrzymana - stwierdził prezydent Pahl.

I tłumaczył, że zgodnie z zarządzeniem pani prezydent, w związku z pojawiającymi się medialnymi wątpliwościami, co do prawidłowości postępowań, zarządzono przegląd spraw, które powinny być niezwłocznie rozstrzygnięte.

Wiceprezydent przyznał też, że wczoraj wyraźnie padła deklaracja ze strony biura prawnego reprezentującego miasto ze wskazaniem, że nieruchomości, które orzeczeniami sądów powinny być zwrócone, będą sukcesywnie zwracane – wyjaśniał wiceprezydent. I tłumaczył, że dotyczy to spraw, gdzie sąd już nakłada kary na miasto.

Dlaczego miasto nie wstrzymało reprywatyzacji? - Nie wolno. Chyba że ustali się w trakcie wewnętrznych dodatkowych procedur, że doszło do sytuacji uzasadniającej takie wstrzymanie działań – tłumaczył wiceprezydent Warszawy w TOK FM.

Tłumaczył, że w przeciwnym razie są to zaniechania, odszkodowania, być może nawet odpowiedzialność dyscyplinarna albo karna pracowników. - Nie może to się odbywać kosztem majątku mieszkańców Warszawy – podkreślał Witold Pahl.

I dodał, że wstrzymać reprywatyzacji nie można. Jego zdaniem trzeba wprowadzić zasady, jakie obowiązują w normalnym obrocie prawnym. Skończyć temat, wprowadzić terminy przedawnień, kontrolę notarialną sprzedaży czy przekazywania roszczeń – tłumaczył Witold Pahl.

Jego zdaniem powinno się też przede wszystkim wprowadzić w szerszym zakresie prawo pierwokupu przez miasto nieruchomości, szczególnie przeznaczonych na cele publiczne.

Przypomniał też, że przedmiotem postępowań było m.in. 86 placówek zajmujących się edukacją czy 21 parków. - To zostaje wstrzymane, i tam będą odmowy - budynki tzw. publicznego zasobu mieszkaniowego. Będzie na pewno kontrola i ochrona lokatorów – zapewnił wiceprezydent.

Słowa nowego wiceprezydenta Pahla, i wcześniejsze prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz o wstrzymaniu zwrotu nieruchomości w stolicy, ostro skrytykował Jan Śpiewak, ze Stowarzyszenia „Miasto Jest Nasze", które od lat walczy z dziką reprywatyzacją w stolicy.

"Jak patrzę na Was i słucham Was zbiera mi się na torsje. Nie jesteście żadną elitą, jesteście pasożytniczą warstwą, która uzurpuje sobie pozycję elity. Przyszliście do polityki realizować swoje partykularne cele" – napisał na swoim profilu na Facebooku.

Zarzucił władzom Warszawy, że powiedzą, każde kłamstwo byle utrzymać się u władzy.