Choć debata Clinton-Trump już przestaje być internetowym newsem, to warto spojrzeć na nią z papierowym dystansem. Z sondaży CNN wynika, że 62 proc. Amerykanów, którzy śledzili pierwszą debatę Donalda Trumpa i Hillary Clinton, uważa, że wygrała ją kandydatka demokratów. Jędrzej Bielecki w „Rzeczpospolitej” przekonuje, że choć stacja jest znana z wrogości wobec republikanów, to trudno zaprzeczyć, że z kluczowego pojedynku Clinton wyszła zwycięsko. Podobnie uważają przepytani nowojorczycy. „Gazeta Wyborcza” także podkreśla, że najważniejsze media i komentatorzy zdecydowanie wskazują kandydatkę Demokratów. Zauważa jednak, że internauci w kilku przeprowadzonych na gorąco ankietach byli innego zdania. W ankiecie na portalu magazynu „Time” 55 proc z 1,6 mln internautów przyznało zwycięstwo Trumpowi, a w telewizji CNBC - 65 proc. z miliona uczestników ankiety. Patrząc na te sondaże można odnieść wrażenie, że media głównego nurtu mogą się mylić. „Gazeta Polska” nie ma wątpliwości, że był remis ze wskazaniem na Trumpa.
W liczeniu na pewno nie pomylił się prezydent Świnoujścia. „Rzeczpospolita” pisze, że uruchomiony w tym roku świnoujski terminal gazu płynnego może uczynić miasto jednym z najbogatszych w Polsce. A to za sprawą 40 mln zł podatku od nieruchomości. Gazport liczy na dialog z władzami Świnoujścia, ale prezydent miasta radzi radnym, by zapomnieli o taryfie ulgowej.
Z kolei „Dziennik Gazeta Prawna” ma złą wiadomość dla złych uczelni. Jarosław Gowin znalazł sposób, jak je zamknąć. Zaostrzy wymagania dotyczące wykładowców. W efekcie te najsłabsze – mam nadzieję, że nie tylko prywatne znikną, co pomoże tym publicznym, które borykają się z kłopotami finansowymi i spadającą liczbą studentów. Byle liberalny w poglądach gospodarczych minister Gowin nie zapomniał o najlepszych prywatnych szkołach wyższych. Jeśli pomoże im w końcu uczciwie konkurować z publicznymi, można tylko przyklasnąć, bo tylko zdrowa konkurencja i jakość może poprawić jakość kształcenia.
I tyle o pieniądzach. „Gazeta Wyborcza” na głównej stronie pisze o ideologicznej ekologii. I przekonuje, że dla Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska „żołnierze wyklęci” łączą się z ekologią, podobnie jak islam. GW twierdzi, że Fundusz, który co roku dysponuje blisko 6 mld zł, bardziej zajmuje się oświatową polityką historyczną niż ekologią. Skąd taki wniosek. Otóż NFOŚ zorganizował debaty m.in. o Unii Europejskiej, islamie, żołnierzach wyklętych, a zrezygnował z 50 proc. bezzwrotnej dotacji na wymianę pieca.
„Wyborcza” wspiera też kobiety protestujące przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. 3 października, czyli w czarny poniedziałek, chcą wziąć wole, a GW podpowiada jak zastrajkować na żądanie. Pisze też o ks. Międlarze, któremu białostocka prokuratura umorzyła sprawę. Jej zdaniem nie nawoływał do nienawiści, tylko podawał przykłady złych zachowań społecznych. Co na to ksiądz, można przeczytać na jego profilu na FB.