- To błędna decyzja, a co szczególnie bulwersujące, sąd wyszedł poza swoje kompetencje wynikające z Kodeksu postępowania karnego, orzekając, że Leszek Cz. rzekomo nie posiada w śledztwie statusu podejrzanego – podkreśla Marcin Saduś prezentując stanowisko Prokuratury Regionalnej w Warszawie odnoszące się do dzisiejszej decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie.
Jak kilka dni temu pisała „Rzeczpospolita” prokuratura od ponad roku nie jest w stanie przedstawić Leszkowi Czarneckiemu zarzutów dotyczących afery GetBack – m.in. oszustw na szkodę klientów Idea Banku i wyrządzenia bankowi szkody w wielkich rozmiarach. Chociaż postanowienie o przedstawieniu mu zarzutów sformułowała już latem ubiegłego roku, to dotąd nie może ich ogłosić ponieważ biznesmen nie stawia się na przesłuchania. Wysłano mu dotychczas cztery wezwania do stawiennictwa w prokuraturze (ostatnie na 10 listopada, jak pisała „Rzeczpospolita”), ale na żadne Czarnecki nie przybył – przysyłał zaświadczenia lekarskie stwierdzające, że jest to niemożliwe ze względów zdrowotnych.
Prokuratura zajęła majątek miliardera w kraju i za granicą na kwotę 200 mln zł, na co obrońcy biznesmena złożyli zażalenie. Dzisiaj Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że Czarnecki nie posiada w śledztwie statusu podejrzanego i zabezpieczenie uchylił.
„Stwierdzenie sądu dotyczące statusu w śledztwie Leszka Cz. jest pozbawione jakiegokolwiek znaczenia procesowego – twierdzi prokuratura.
Czytaj więcej
Od ponad roku prokuratura nie jest w stanie przedstawić Leszkowi Czarneckiemu zarzutów dotyczących afery GetBacku. Czy uda się to w środę?