Sekretarz stanu o granicy: W Grecji też stawiano ogrodzenie

Nasza wschodnia granica jest jednocześnie granicą UE i jesteśmy zobowiązani do pilnowania jej - mówił Andrzej Dera, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, w rozmowie z "Trójką" Polskiego Radia.

Aktualizacja: 25.08.2021 17:22 Publikacja: 25.08.2021 13:10

Sekretarz stanu o granicy: W Grecji też stawiano ogrodzenie

Foto: PAP, Artur Reszko

Dera mówił o potencjalnym kryzysie migracyjnym, który może czekać UE związanym z sytuacją w Afganistanie.

- Chciałbym rozróżnić dwie kwestie: uchodźców od emigrantów. Uchodźcy to są ci, którzy uciekają z uwagi na prześladowania i tego ryzyka nie można bagatelizować. Kluczową kwestią jest to, gdzie ci uchodźcy będą chcieli uciekać. Afganistan od Europy dzieli kilka tysięcy kilometrów i mogą uciekać w różnych kierunkach, więc trudno to przewidzieć. Za parę dni zostanie zamknięty most powietrzny w Kabulu i za parę dni osoby koczujące na lotnisku nie będą mogły uciekać samolotami - zauważył polityk.

Sekretarz stanu wskazywał na to, że polska polityka wobec imigrantów jest zgodna z wytycznymi UE.

- Nasza wschodnia granica jest jednocześnie granicą UE i jesteśmy zobowiązani do pilnowania jej. Tak robią wszystkie państwa, które mają tą zewnętrzną granicę UE. Widzieliśmy postawione ogrodzenia w Grecji i innych częściach UE - w tej chwili to samo dzieje się na wschodniej granicy. Te działania muszą zostać podjęte, bo UE przekonała się już co oznacza niekontrolowane otwarcie granic. Wyraźna zmiana polityki nastąpiła po kryzysie migracyjnym z 2015 r. W tej chwili stanowisko UE jest wyraźne, że zadaniem jest pilnowanie granic i bezpieczeństwa - stwierdził gość Polskiego Radia.

Dera analizował także podejście polskiej opozycji do obecnego kryzysu.

- Część polskiej opozycji zachowuje się tak jak część elit zachowywała się w w 2015 r., kiedy panowała całkowita beztroska, a nawet polityczna głupota, która doprowadziła do poważnego kryzysu. Z tym, że brukselskie elity zauważyły skutki tego typu zachowania po 2015 r. i stąd nastąpiła zmiana tej polityki. Natomiast nasze elity zachowują się jakby nic się wtedy nie wydarzyło - ocenił.  

Polityk przekonywał także, że obecna sytuacja na granicy jest inspirowana przez Białoruś jako element wojny hybrydowej stosowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

- Polska pomoc humanitarna nie jest spóźniona. Proszę zwrócić uwagę, że taką pomoc trzeba też zorganizować. Problemem jest to, że polska pomoc humanitarna nie jest wpuszczana do tych ludzi przez stronę białoruską. Strona białoruska nie jest zainteresowana, by rozwiązać ten problem w sposób prawny, dyplomatyczny i humanitarny. Widać ewidentnie, że jest to jeden z elementów wojny hybrydowej, który ma wywołać określone reakcje polityczne w Polsce – wskazywał Sekretarz stanu.

Dera mówił o potencjalnym kryzysie migracyjnym, który może czekać UE związanym z sytuacją w Afganistanie.

- Chciałbym rozróżnić dwie kwestie: uchodźców od emigrantów. Uchodźcy to są ci, którzy uciekają z uwagi na prześladowania i tego ryzyka nie można bagatelizować. Kluczową kwestią jest to, gdzie ci uchodźcy będą chcieli uciekać. Afganistan od Europy dzieli kilka tysięcy kilometrów i mogą uciekać w różnych kierunkach, więc trudno to przewidzieć. Za parę dni zostanie zamknięty most powietrzny w Kabulu i za parę dni osoby koczujące na lotnisku nie będą mogły uciekać samolotami - zauważył polityk.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?