Zdaniem Dworczyka określenie „lex TVN” „nie jest prawdziwe”. - Te rozwiązania, które proponujemy, są powszechnie stosowane w Europie, mają one wprowadzić pewne standardy, które w innych krajach funkcjonują od lat, więc tutaj nie ma nic nadzwyczajnego w tym rozwiązaniu - mówił w czwartek w radiowej Jedynce, choć we wtorek, w czasie posiedzenia sejmowej komisji kultury i środków przekazu Małgorzata Szuleka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przekonywała, że „takie rozwiązania nie są stosowane w Unii Europejskiej, ale za to zostały przyjęte w Rosji w 2014 roku, kiedy podobne zmiany w strukturach własnościowych grup kapitałowych, które były właścicielami mediów, nadawców telewizyjnych, były uzasadniane koniecznością obrony bezpieczeństwa narodowego”.