Uciekający oblubieńcy RP?

Podobno u wszystkich kandydatów do ożenku na krótko przed ślubem pojawia się tzw. syndrom ucieczkowy. Im bliżej jest ostatecznej decyzji, tym bardziej zaczynają wykręcać się od decyzji, która zmieni ich życie. O coś podobnego zaczynają być podejrzewani czołowi kandydaci do prezydentury.

Publikacja: 04.01.2010 11:32

Piotr Semka

Piotr Semka

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Na łamach "Gazety Wyborczej" Paweł Wroński pisze: "Premier zapowiedział, że zimą ogłosi, czy wystartuje w wyborach prezydenckich. Coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, że to nie on będzie kandydatem PO. (...)

Wybory prezydenckie jesienią 2010 r. będą poważną batalią polityczną. Kampania jest ściśle zaprogramowana, skorelowana w czasie i przestrzeni. Rodzi się więc pytanie: skoro premier ogłosi decyzję 'jeszcze w zimie', to kto będzie przedstawiony w maju na kongresie partii jako kandydat na prezydenta? Jeśli premier chce zmienić rytm kampanii i przyspieszyć ogłoszenie decyzji, to może po to, by PO mogła wykreować nowego kandydata albo przynajmniej dać na kilka miesięcy zajęcie mediom, by spekulowały, kto nim będzie."

Wroński wylicza zalety takiego politycznego wistu:

"- Nie osłabia potencjału kandydata PO, bo główną jego zaletą jest to, że jego kontrkandydatem będzie Lech Kaczyński uosabiający IV RP i ideologię PiS.

- Kandydatura Tuska byłaby obciążona wszelakimi zaletami i wadami premiera sprawującego rządy w niekorzystnym otoczeniu zewnętrznym (kryzys). Przy innym kandydacie wyborcy nie głosowaliby więc 'przeciwko rządowi", który nigdy nie byłby w stanie sprostać ich wszystkim oczekiwaniom.

- Utrudniłoby kampanię PiS nakierowaną na atakowanie Tuska za wszelkie wpadki rządu. Dawałoby pozór, że premier nie kieruje się osobistą ambicją i nie dąży do monopolu władzy.

- Porażka Lecha Kaczyńskiego z "innym niż Tusk" kandydatem byłaby dla PiS bardziej dotkliwa. To umacniałoby szanse PO w wyborach parlamentarnych.

- Tusk zachowywałby kontrolę nad PO i ograniczone zostałoby pole ewentualnego konfliktu prezydenta Tuska z jego przyszłym następcą w fotelu premiera.

- Przyszły prezydent z PO byłby uzależniony od politycznego poparcia PO i premiera - przewodniczącego partii. W takich warunkach bez większych przeszkód Tusk mógłby przeprowadzić zmiany konstytucyjne.

- To Tusk poprowadziłby PO do głównego politycznego starcia - wyborów parlamentarnych wiosną 2011 r. Trudno byłoby to zrobić ze stanowiska prezydenta - w polskiej tradycji stojącego ponad partyjną polityką.

- Tusk ma 52 lata, jest młodszy od Lecha Kaczyńskiego o osiem lat. Należy wciąż do polityków młodych. Jeśli jego polityczny plan się powiedzie, zawsze będzie miał czas, aby ukoronować swoją polityczną karierę prezydenturą”.

Czy politycy PO zaniepokoili się takimi spekulacjami? Fakt faktem, dziś rano polityk Platformy Paweł Zalewski wystąpił z dokładnie odwrotną przepowiednią. Na antenie TOK FM orzekł, że jeśli już ktoś się wycofa, to raczej Lech Kaczyński.

- Wydaje mi się iż prezydent Kaczyński może mieć opory przed podjęciem się kandydowania w sytuacji, kiedy jego szanse określane są dzisiaj jako minimalne - ocenił Zalewski. I proponuje: niech w wyborach prezydenckich wystartuje Jarosław Kaczyński. Kandydatem PO - według Zalewskiego - powinien być Donald Tusk.

Ciekawe. Czy to reakcja na spekulacje dotyczące rejterady Tuska czy złośliwe dworowanie sobie z braci?

A co na to wszystko Miriam, dyplomowana wróżka, którą zatrudnił dziennik „Fakt” do zbadania, co nas czeka w 2009 roku? Nie ma ona dobrych przepowiedni dla dwóch wielkich adwersarzy z kampanii 2005 roku.

A oto w „faktowym” skrócie przepowiednie Sybilli znad Wisły:

"Kaczyński zachoruje

Prezydent Lech Kaczyński nie bez powodu już teraz narzeka na zdrowie. Ujawnianie jego chorób to taktyka na wypadek słabych sondaży przedwyborczych. Ostatecznie Kaczyński wycofa się z wyścigu, a za powód poda właśnie zły stan zdrowia.

Tusk wróci do polityki miłości

Słabnące notowania i coraz większe problemy w PO spowodują, że Donald Tusk zrezygnuje z walki o najwyższy urząd w państwie. Utrzyma władzę w Platformie, jednak partią rządzić będzie samotnie. Skompromitowani politycy odejdą, a Tusk zajmie się ratowaniem własnej pozycji. Wróci więc do polityki miłości, obiecywania i dawania nadziei, co wiosną zwiększy jego popularność.

Prezydentem Sikorski lub Ziobro

To kompletne zaskoczenie. Nie Lech Kaczyński (61 l.) i nie Donald Tusk (53 l.) będą głównymi rywalami w wyścigu o fotel prezydencki. Główny bój stoczą Radosław Sikorski (47 l.) i Zbigniew Ziobro (40 l.). Wygrana rozstrzygnie się niewielką liczbą głosów. Kto zwycięży? Tego wróżka nie ujawnia, ale wiadomo, że prezydent będzie osobą szlachetną, sprawiedliwą oraz... przystojną.”

I komu tu wierzyć?

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/semka/2010/01/04/uciekajacy-oblubiency-rp/]blog.rp.pl/semka[/link]

Na łamach "Gazety Wyborczej" Paweł Wroński pisze: "Premier zapowiedział, że zimą ogłosi, czy wystartuje w wyborach prezydenckich. Coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, że to nie on będzie kandydatem PO. (...)

Wybory prezydenckie jesienią 2010 r. będą poważną batalią polityczną. Kampania jest ściśle zaprogramowana, skorelowana w czasie i przestrzeni. Rodzi się więc pytanie: skoro premier ogłosi decyzję 'jeszcze w zimie', to kto będzie przedstawiony w maju na kongresie partii jako kandydat na prezydenta? Jeśli premier chce zmienić rytm kampanii i przyspieszyć ogłoszenie decyzji, to może po to, by PO mogła wykreować nowego kandydata albo przynajmniej dać na kilka miesięcy zajęcie mediom, by spekulowały, kto nim będzie."

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Kraj
Pałac Prezydencki: Czy media społecznościowe zdominują kampanię prezydencką 2025 roku?
Kraj
Nowej nadziei na nowy rok
Kraj
Ukraina: Były redaktor naczelny dziennika „Rzeczpospolita” Grzegorz Gauden odznaczony „Za odwagę intelektualną”
Kraj
Życzenia świąteczne od „Rzeczpospolitej”: Bóg się nam rodzi!
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Kraj
„Gaude Mater Polonia” nie wróci do nas szybko
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego