Reklama

Miller: lobbował Chlebowski

Według byłego premiera polityk PO wniósł zmiany korzystne dla branży hazardowej. Dziś zeznania Sobiesiaka

Publikacja: 11.02.2010 03:42

Rząd Leszka Millera wprowadził opłaty od jednorękich bandytów

Rząd Leszka Millera wprowadził opłaty od jednorękich bandytów

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Leszek Miller (SLD), premier w latach 2001 – 2004 został wezwany przed hazardową komisję śledczą, bo to za jego rządów do ustawy hazardowej zostały wprowadzone poprawki, które obniżały podatek od tzw. jednorękich bandytów z 200 do 50 euro.

[srodtytul]Skorzystali jednoręcy[/srodtytul]

Według byłego premiera pomysł, by uregulować rynek jednorękich bandytów i wprowadzić opłaty, wyszedł z resortu finansów. – Był to wysoki pułap, ale byliśmy w trudnej sytuacji, szukaliśmy dodatkowych źródeł dochodów – wyjaśniał wczoraj.

Podczas prac w parlamencie doszło do zamieszania, po którym ostateczna stawka została obniżona w 2003 r. do 50 euro i dopiero w kolejnych latach miała wzrastać do 125 euro. Do dziś brak jednoznacznej odpowiedzi, kto podczas prac w podkomisji (jeszcze w 2002 r.) zgłosił tę poprawkę: Zbigniew Chlebowski z PO czy Anita Błochowiak z SLD.

– Mam dokument, który jednoznacznie stwierdza, że zgłosił ją Chlebowski. Nie rozumiem, dlaczego teraz się tego wypiera, był to jego sukces – podkreślał jednak Miller.

Reklama
Reklama

Jego zdaniem poseł Platformy zaproponował zmianę ze względów ideowych, bo jego ugrupowanie opowiadało się za obniżaniem podatków. – Nie docierały do mnie żadne sygnały o nielegalnym lobbingu wokół nowelizacji ustawy hazardowej – zaznaczał były premier.

Wczoraj przed komisją stanęła też Anita Błochowiak (SLD). I ona autorstwo poprawki przypisała Chlebowskiemu.

[srodtytul]Król hazardu przyjdzie z pełnomocnikiem[/srodtytul]

Dziś przed komisją stawić się ma świadek znacznie ciekawszy – król hazardu Ryszard Sobiesiak. Nie przyjdzie sam – ustanowił pełnomocnika. Posłowie przyznają, że boją się komplikacji.

– Żaden ze świadków nie występował z pełnomocnikiem – mówi „Rz” Zbigniew Wassermann (PiS). Zwraca uwagę, że komisja pracuje bez ekspertów prawnych, którzy w razie potrzeby mogliby dać odpór zbyt daleko idącym interwencjom adwokata Sobiesiaka.

– Co przy tak kiepskim przewodniczącym komisji jak Mirosław Sekuła może grozić kompletnym paraliżem przesłuchania – podkreśla Wassermann.

Reklama
Reklama

Narzeka też, że wobec ogromnego tempa prac posłowie mieli za mało czasu, by się dobrze przygotować do zeznań króla hazardu. – On na pewno to wykorzysta – mówi śledczy PiS.

Również Jarosław Urbaniak (PO) uważa, że ustanowienie przez Sobiesiaka pełnomocnika zwiastuje kłopoty wywołane brakiem ekspertów. – Adwokat na pewno będzie interweniował, ale mam nadzieję, że jednak pan Sobiesiak odpowie na większość pytań – mówi.

Zdaniem śledczego PO sytuacja głównego bohatera afery hazardowej jest taka, że powinien jak najszczerzej opowiedzieć o wszystkim posłom.

Leszek Miller (SLD), premier w latach 2001 – 2004 został wezwany przed hazardową komisję śledczą, bo to za jego rządów do ustawy hazardowej zostały wprowadzone poprawki, które obniżały podatek od tzw. jednorękich bandytów z 200 do 50 euro.

[srodtytul]Skorzystali jednoręcy[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Ciężki przeszczep wątroby na WUM. „Nie było powikłania, którego pacjent by nie przerobił”
Kraj
Nowy ranking szanghajski. UW najwyżej, z zestawienia wypadł WUM
Kraj
Sportowcy i ludzie kultury piszą do Rafała Trzaskowskiego. „Czas dotrzymać obietnic”
Kraj
Uniwersytet Warszawski wybrał koncepcję Kampusu Centralnego. Kiedy ruszy budowa?
Reklama
Reklama