Reklama
Rozwiń
Reklama

Lewica połyka PiS w TVP

Wojna w medialnej koalicji. Lewica usunęła Anitę Gargas. Chce też zwiększyć wpływy w "Teleexpressie"

Publikacja: 21.02.2010 20:12

Według informatorów „Rz” lewica chce teraz doprowadzić do odwołania kierownika „Teleexpressu”. Na zd

Według informatorów „Rz” lewica chce teraz doprowadzić do odwołania kierownika „Teleexpressu”. Na zdjęciu prezenterka programu Beata Chmielowska-Olech

Foto: TELEEXPRESS

[b][link=http://blog.rp.pl/listotwarty/2010/02/20/protest-w-sprawie-odwolania-anity-gargas-z-tvp1/" "target=_blank]List otwarty w obronie Anity Gargas[/link][/b]

Dzięki medialnej koalicji jesienią PiS i SLD udało się odwołać związanego z LPR p.o. prezesa TVP Piotra Farfała. Podzielono wpływy. Ale od samego początku sojusznicy walczą ze sobą o ich poszerzenie.

[srodtytul]Efekt Gargas [/srodtytul]

W piątek obradujący w niepełnym składzie (pod nieobecność prezesa TVP Romualda Orła) zarząd telewizji na wniosek związanych z lewicą Włodzimierza Ławniczaka i Pawła Palucha odwołał z funkcji wiceszefowej telewizyjnej Jedynki Anitę Gargas, szefową programu reporterskiego "Misja specjalna". Pod listem otwartym w jej obronie na stronie "Rz" podpisało się ponad 1300 osób.

Nieoficjalnie mówi się, że o tej dymisji zdecydowała niedawna emisja filmu o gen. Wojciechu Jaruzelskim "Towarzysz generał".

Reklama
Reklama

Z kolei wśród pracowników telewizji panuje przekonanie, że Gargas odsunięto w efekcie politycznego porozumienia. W zamian SLD miało dać ciche przyzwolenie na medialne wsparcie dla kampanii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego. – Nie ma żadnego "dilu" – zapewnia jednak Przemysław Tejkowski, wiceprezes TVP rekomendowany przez PiS. A podpytywany o postawę lewicowych członków kierownictwa telewizji przyznaje: – Widzę pewną ekspansję kolegów.

– Gargas była papierkiem lakmusowym, na ile możemy sobie pozwolić. Prawica okazała się bardzo słaba – mówi "Rz" wprost o kulisach najnowszej wojny medialnej członek władz TVP związany z Sojuszem.

– Eseldowcy mają przewagę strategiczną. I argument. Mówią: "Nie chcecie ustąpić, to proszę bardzo, możemy dogadać się z PO" – potwierdza też telewizyjny prominent kojarzony z PiS.

[srodtytul]Apetyt na informacje i blokada Janeckiego [/srodtytul]

Zdaniem naszych informatorów z TVP kolejnym celem lewicy ma być doprowadzenie do odwołania Krzysztofa Karwowskiego, kierownika redakcji "Teleexpressu" i zwiększenie wpływu na program.

– "Teleexpress" ma ponad 6 mln widzów. SLD, nie mogąc przejąć "Wiadomości", chce położyć rękę na tak ważnym programie informacyjnym albo przynajmniej doprowadzić do jego marginalizacji – twierdzi nasz informator z TVP. – Nic mi na ten temat nie wiadomo – ucina Karwowski. Tejkowski przekonuje, że o takich planach nie słyszał. – Nie pozwoliłbym zrobić krzywdy "Teleexpressowi" – dodaje.

Reklama
Reklama

Jednak w telewizji mówi się, że szef Jedynki Wojciech Hoflik nie płakałby po Karwowskim. Objął on stanowisko, które odebrano Krzysztofowi Juszczakowi, zaprzyjaźnionemu z Hoflikiem. – Pod ten konflikt może się podpiąć lewica – zakłada wieloletni pracownik TVP.

Według naszych informatorów stanowisko szefa "Teleexpressu" miałby otrzymać teraz wieloletni wydawca tego programu Sławomir Kozłowski.

– Po pierwsze, lubi go Hoflik. Po drugie, pracuje w TVP tyle lat, że dobrze dogaduje się z lewicą – wylicza nasz rozmówca.

Według naszych ustaleń plany lewicowych działaczy w TVP nie dotyczą tylko "Teleexpressu". Z nieoficjalnych informacji wynika, że szef TVP Info Jacek Snopkiewicz (były rzecznik TVP za czasów prezesury Roberta Kwiatkowskiego) chce zablokować nominację na swojego zastępcę kojarzonego z prawicą Stanisława Janeckiego, który do niedawna był redaktorem naczelnym tygodnika "Wprost". – Chce sam rządzić TVP Info – twierdzi osoba zbliżona do prawicowych członków zarządu TVP.

Bój ma się też toczyć o główny, wieczorny program publicystyczny w TVP Info – "Minęła dwudziesta", do którego lewica chciałaby wprowadzić również swoich ludzi. – Obawiam się, że to może im się udać. W wielu sprawach lewica ogrywa nas jak dzieci – przyznaje osoba z kierownictwa spółki kojarzona z prawicą.

– Dopóki PiS gra fair i my gramy fair. Chociaż puka do nas Platforma – zaznacza znany polityk SLD.

Reklama
Reklama

– O żadnym pukaniu nie ma mowy – zaprzecza Rafał Grupiński, wiceszef Klubu PO.

Wiesław Godzic, medioznawca z SWPS: – Telewizja publiczna, zwłaszcza lokalna, powstała dla polityków i to im na niej najbardziej zależy. Zależy im na prymitywnym kontrolowaniu odbiorcy, na tym, by otrzymał takie treści, jakie oni chcą. To nasila się w roku wyborczym. Dlatego ten chwiejny sojusz może się w tym roku rozpaść.

[b][link=http://blog.rp.pl/listotwarty/2010/02/20/protest-w-sprawie-odwolania-anity-gargas-z-tvp1/" "target=_blank]List otwarty w obronie Anity Gargas[/link][/b]

Dzięki medialnej koalicji jesienią PiS i SLD udało się odwołać związanego z LPR p.o. prezesa TVP Piotra Farfała. Podzielono wpływy. Ale od samego początku sojusznicy walczą ze sobą o ich poszerzenie.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Kraj
Pociągiem z Warszawy do Lublina w półtorej godziny. Umowa na cztery tory linii otwockiej podpisana
Kraj
Bizancjum w stołecznym ratuszu. Rafał Trzaskowski zatrudnił trzecią dyrektorkę-koordynatorkę
Reklama
Reklama