Pierwsza komisja śledcza w tej kadencji Sejmu, która zajmie się zbadaniem okoliczności śmierci Barbary Blidy, już jest. Jednak żeby mogła rozpocząć prace, posłowie muszą jeszcze wybrać jej członków.
Skład komisji zapewne będzie przedmiotem kolejnej awantury. Wojciech Olejniczak już zapowiedział, że LiD złoży zastrzeżenia do proponowanej przez PiS kandydatury Beaty Kempy. – Nie powinna zasiadać w komisji, bo jest stroną w sprawie. Była wiceministrem sprawiedliwości, gdy doszło do tej tragedii. A ponieważ jest szereg zastrzeżeń pod adresem działalności resortu sprawiedliwości i prokuratury, to ją to dyskwalifikuje – uważa Olejniczak.
– Pani poseł, będąc wiceministrem sprawiedliwości, nie miała żadnego wpływu na działania prokuratury. Więc takie argumenty są chybione – ripostuje Przemysław Gosiewski, szef Klubu PiS. Drugim kandydatem tej partii do komisji jest poseł Wojciech Szarama.
Do propozycji PiS niechętnie podchodzi też PO. – Kandydatura Beaty Kempy została rzucona specjalnie, z wiarą, że jej nie zaakceptujemy i dzięki temu przeciągnie się proces powstawania komisji – mówi Tomasz Tomczykiewicz, kandydat PO do komisji. – Wtedy doszłoby do takiej samej sytuacji, jaka miała miejsce, gdy PiS zgłosiło Antoniego Macierewicza do speckomisji.
Może się tak stać, jeśli Prezydium Sejmu przychyli się do zastrzeżeń LiD, a PiS nie zgłosi innej kandydatury. – Gdyby Prezydium zdecydowało o wykluczeniu Beaty Kempy z komisji, byłaby to decyzja polityczna – mówi Gosiewski.