„Ze względu na wagę podejmowanych zobowiązań wskazane byłoby uzyskanie zgody na ratyfikację umowy w referendum ogólnokrajowym, które powinno być poprzedzone merytoryczną debatą wyjaśniającą znaczenie kluczowych postanowień traktatu” – apeluje rzecznik praw obywatelskich w liście do premiera.
Jak twierdzi Janusz Kochanowski, trafia do niego wiele wniosków w tej sprawie. Zdaniem r. p. o. odsetek Polaków oczekujących przyjęcia takiego rozwiązania jest równie wysoki jak w największych krajach UE. „Nie można mówić o budowaniu demokratycznej wspólnoty wolnych obywateli, celowo pozbawiając ich możliwości bezpośredniego wyrażenia opinii” – uważa Kochanowski.
Polski rząd podpisał 13 grudnia w Lizbonie traktat reformujący UE wraz z Kartą praw podstawowych. W wyniku kompromisu między PO i PiS premier zgodził się na przyjęcie zastrzeżeń do Karty wyrażonych w tzw. protokole brytyjskim. Ta decyzja wywołała kontrowersje.
Lewica zarzuciła Platformie, że wycofuje się z przedwyborczych zapowiedzi, i zaapelowała o rozpisanie referendum. Sejmowa większość okazała się jednak takiemu rozwiązaniu przeciwna.
– Udało się osiągnąć konsensus między rządem, opozycją i prezydentem właśnie po to, żeby nie było referendum. Nie ma sensu wracać teraz do sprawy – mówi Robert Tyszkiewicz, poseł PO, członek Komisji Spraw Zagranicznych.