W mowie końcowej oskarżyciel William Hart raz jeszcze powtórzył argumenty, których przysięgli mogli wysłuchać podczas kilkunastu dni procesu. Mówił o badaniu DNA i zapisach z kamer monitoringu, które wskazują na winę Jakuba. – Jego wystąpienie było skrajnie emocjonalne. Zrobił z Kuby potwora – siostrze Jakuba T. Oli trudno ukryć zdenerwowanie.
Obrońca poznaniaka przypominał o wątpliwościach, które narastały wokół tej sprawy. Ostatnia bitwa zakończyła się jednak wczoraj. Teraz wszystko w rękach 12 mieszkańców hrabstwa Devon. To oni tworzą ławę przysięgłych. I to oni zdecydują o winie Jakuba T. Jeśli nie będą jednomyślni, sędzia zarządzi jeszcze jedną naradę. Po niej decydujący będzie głos większości – 11, a potem 10 przysięgłych.
W mediach ogólnobrytyjskich o procesie pisze i mówi się niewiele. Żyją nim za to środowiska polonijne oraz mieszkańcy niewielkiego Exeter. – Lokalna gazeta ,,Exeter and Echo” codziennie zamieszcza obszerne relacje z sali sądowej – opowiada Katarzyna Kopacz z polonijnej gazety ,,Goniec Polski”.
Według niej relacje dziennika trudno uznać za obiektywne. – Czasem nie sposób oprzeć się wrażeniu, że zarówno lokalne media, jak i mieszkańcy wydali wyrok – mówi Kopacz.
Rodzina i znajomi wierzą, że Jakub przeżywa koszmar. Koszmar, który wkrótce się skończy.