Dochnal oskarża ABW i prokuraturę

Policjanci mieli podrzucić mi narkotyki do celi – twierdzi lobbysta. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura w Opolu

Publikacja: 22.02.2008 03:20

12 grudnia 2007 r. Dochnal został przesłuchany w obecności pełnomocnika Jacka Gutkowskiego. – Sprawa, w której mój klient uważa się za pokrzywdzonego, dotyczy prokuratorów, jak i funkcjonariuszy ABW, którzy przekraczali swoje uprawnienia.

Co znalazło się w zeznaniach? „Rz” ustaliła, że m.in. w październiku 2007 r. pięciu policjantów i trzech prokuratorów przeszukało celę Dochnala w areszcie w Katowicach.

Lobbysta powiedział, że ich zadaniem było znalezienie narkotyków, które miały zostać podrzucone. W celi nie znaleziono nic podejrzanego. – Policjant powiedział mi, że nie bawi się w takie sprawy – zeznał lobbysta. – Dyrektor aresztu był przerażony, bo po znalezieniu narkotyków w celi miała zostać zwołana konferencja prasowa.

Osiem osób przeszukiwało celę, w której siedział Dochnal

Dochnal, który wyszedł z aresztu 31 stycznia po trzech latach i czterech miesiącach, w środę udzielił pierwszego wywiadu. „Rz” mówił m.in. o trickach prokuratorów, którzy przydzielili mu izolatkę, zabronili wizyt w świetlicy i bibliotece. Ze współwięźniami miał ograniczony kontakt, ale gdy już się z kimś spotykał, słyszał propozycje otrzymania telefonów komórkowych, paszportu i narkotyków. – Złożyłem zawiadomienie do prokuratora apelacyjnego w Katowicach, że jego podwładny popełnia przestępstwo, podsyłając mi współwięźniów z takimi ofertami. On potraktował zawiadomienie jako skargę, która pozostała bez echa – opowiadał nam Dochnal.

9 października 2007 r. do katowickiej prokuratury wpłynęło kolejne zawiadomienie lobbysty. – Sprawę przekazaliśmy do Łodzi, bo z pisma wynikało, że dotyczy tamtejszych funkcjonariuszy ABW – mówi Leszek Gocławski z katowickiego Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej.

Łódzka prokuratura oddała śledztwo, bo uznała się za niewłaściwą do jego prowadzenia. – Prokuratorzy nie chcieli zostać posądzeni o stronniczość – tłumaczy Ewa Piotrowska z Ministerstwa Sprawiedliwości. Dlaczego? Bo to łódzka prokuratura wydała tamtejszej ABW nakaz zatrzymania Dochnala we wrześniu 2004 r. i przez rok prowadziła postępowanie o skorumpowanie przez lobbystę ówczesnego posła SLD Andrzeja Pęczaka.

Prokurator krajowy zdecydował w tym miesiącu, że sprawą nieprawidłowości w postępowaniu przeciw Dochnalowi zajmą się śledczy z Opola.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

m.goss@rp.pl

12 grudnia 2007 r. Dochnal został przesłuchany w obecności pełnomocnika Jacka Gutkowskiego. – Sprawa, w której mój klient uważa się za pokrzywdzonego, dotyczy prokuratorów, jak i funkcjonariuszy ABW, którzy przekraczali swoje uprawnienia.

Co znalazło się w zeznaniach? „Rz” ustaliła, że m.in. w październiku 2007 r. pięciu policjantów i trzech prokuratorów przeszukało celę Dochnala w areszcie w Katowicach.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski