Stawia ją publicysta Bronisław Wildstein w swoim programie telewizyjnym „Cienie PRL-u”, który w środę pokaże program 2 TVP.
Wildstein przypomina, że obalenie komunizmu w Polsce i przemiany gospodarcze początku lat 90. to czas rozkwitu zorganizowanej przestępczości. Podwarszawskie miasta – Wołomin i Pruszków – stały się synonimami polskiej ośmiornicy. Wokół gangów tworzył się wianuszek wpływowych ludzi związanych z polityką.
–Na początku lat 90. komendant główny policji zlikwidował pion zajmujący się zorganizowaną przestępczością gospodarczą – mówi w programie profesor Brunon Hołyst, kryminolog. Nie ma wątpliwości, że była to zachęta do dalszej działalności przestępczej. I to jest przedmiotem głównej krytyki Wildsteina: władze III RP nie były w stanie wyeliminować przestępczości, ale z pewnością mogły ją ograniczyć.
Polityki ówczesnych władz broni Aleksander Bentkowski, minister sprawiedliwości w rządzie Tadeusz Mazowieckiego.
– Wychodziliśmy z systemu totalitarnego i wprowadzanie tak powszechnych dzisiaj rozwiązań jak na przykład zakładanie podsłuchów, było odbierane jako zamach na wolność – wyjaśnia.