Referendum ma być przeprowadzone jesienią 2008 roku. Jeszcze w sierpniu miała zostać zwołana nadzwyczajna sesja rady miasta. – Mieliśmy wtedy przegłosować uchwałę w sprawie referendum – mówi Waldemar Żakowski (PO), wiceprzewodniczący rady miasta.
Ale zwołanie sesji stanęło pod znakiem zapytania. Wszystko przez zapisy znajdujące się w statucie miasta. Zgodnie z nimi uchwała referendalna powinna, zanim trafi na sesję, zostać zaopiniowana przez komisję rewizyjną rady miasta i prezydenta. – Zapytaliśmy radcę prawnego ratusza, czy siedzący w areszcie Czesław Małkowski ma zaopiniować uchwałę w sprawie referendum. Prawnik odpowiedział, że tak – mówi Żakowski.
Ustawa o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta mówi jednak, że radni mogą podjąć uchwałę referendalną po zasięgnięciu opinii komisji rewizyjnej. O prezydencie czy wójcie prawo nie wspomina ani słowem. – U nas jest przedziwna sytuacja, bo zmieniono statut gminy i wpisano ten kuriozalny zapis. Radcy prawni twierdzą, że musimy pytać Małkowskiego o zdanie – mówi Żakowski.
Zmiany w statucie wprowadzono na wniosek prezydenta w poprzedniej kadencji rady miasta. – Widocznie Małkowski był wizjonerem – komentuje radny Jarosław Szostek (Klub Ponad Podziałami).
Łukasz Łukaszewski (PO), przewodniczący komisji komunalnej: – Opinię prawników będziemy musieli skonfrontować. Według mnie nie musimy pytać Małkowskiego o zdanie. Statut mówi o urzędzie prezydenta. Obecnie sprawowany jest przez pierwszego zastępcę prezydenta Olsztyna.