Rz: TVP i Polskie Radio zostaną postawione w stan likwidacji – to jedna z tez założeń do projektu ustawy PO o finansowaniu mediów publicznych. Będą nowe spółki, nowi prezesi, nowe źródła finansowania, nowy nadzór. Profesor Tadeusz Kowalski, szef grupy, która opracowała projekt, mówi, że to pozwoli wreszcie zlikwidować przerost etatów w telewizji.
Andrzej Urbański: Jestem zaskoczony. Jak politycy coś psują, to zawsze sobie tłumaczę: trudno, nie mieli czasu, nie douczyli się. Ale jestem osłupiały, kiedy jeszcze głupsze rzeczy słyszę z ust uczonych. To jest horrendum kompletne. Pan profesor musi zrozumieć, że TVP to nie jest prezes Urbański czy 100 dziennikarzy. To 48 proc. rynku w Polsce. TVP jest najchętniej oglądaną telewizją publiczną w całej Europie. Czy warto likwidować coś, co jest najlepsze? Po co? Trzeba walczyć z przerostami zatrudnienia. Ale to nonsens, by w tym celu używać mechanizmu likwidacji.
PO chce zlikwidować abonament i finansować TVP z nowego funduszu zadań publicznych. Z VAT od reklam. Prof. Kowalski szacuje, że to ok. 800 mln zł.
Budżet TVP na ten rok to 2 mld 300 mln zł wydawane prawie w całości na twórców, operatorów, redaktorów. Kawał rynku, z którego żyje polska kultura. Bez tych pieniędzy umrze.
Według nowych założeń TVP ma 40 proc. budżetu zarobić sobie reklamą. I być mniejsza. Może to wystarczy?