Przemówienie, jakie Lech Kaczyński wygłosił przy okazji obchodów Święta Niepodległości przed Grobem Nieznanego Żołnierza, mogło zaskoczyć wiele osób przyzwyczajonych do ostrych, konfrontacyjnych słów prezydenta. Tym razem mówił zupełnie inaczej. Nie tylko podkreślał, że 11 listopada to radosne święto. Chwalił również III Rzeczpospolitą.
– 90 lat temu, po 123 latach niewoli, zaborów, Polska powstała na nowo – mówił Lech Kaczyński przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Podkreślał, że stało się to możliwe dzięki walce i staraniom tak wielkich przywódców, jak Józef Piłsudski, Ignacy Daszyński, Wincenty Witos, Roman Dmowski czy Ignacy Paderewski.
– W Polsce roku 1918 nie było prawie nic. W ciągu trzech lat wykonano olbrzymią pracę, stworzono potężną armię, która zdołała odeprzeć bolszewików, która być może uratowała Europę przed ogarnięciem w całości przez bolszewicką rewolucję. Zbudowano administrację, uchwalono nowoczesną konstytucję. Na tych przykładach powinniśmy się uczyć – mówił prezydent.
Zauważył, że stało się to możliwe, bo 90 lat temu nikt nie kwestionował, że przywiązanie do ojczyzny i patriotyzmu to najwyższe wartości. Patriotyzm nie oznacza zaś nacjonalizmu.
– Po roku 1989 zbudowaliśmy III Rzeczpospolitą. Nie będziemy jej dzisiaj oceniać. Ma jedną cechę pozytywną – jest naszym państwem, jest Polską niepodległą. Ma swoje wady. Należy je naprawiać, należy być w tym energicznym. Nie należy zapominać o tym, że nie wszystko co złe zginęło. Ale nasz kraj się rozwija, zrealizowaliśmy swoje strategiczne cele – wejście do NATO i Unii Europejskiej – podkreślał prezydent.