Prawnicy Adama Michnika podkreślają, że IPN nie miał prawa badać przeszłości jego ojca, bo już nie żyje, a kara uległa zatarciu. – Henryk Walezy też nie żyje, a uczyłem się o nim w szkole – ironizował pełnomocnik Instytutu.
IPN zamieścił już przeprosiny w swoim biuletynie, ale Michnik domaga się przeprosin w ogólnopolskiej prasie.