Wyroki zagranicznych sądów wobec polskich obywateli przekazanych tym państwom na podstawie europejskiego nakazu aresztowania (ENA) i wydanych Polsce do odbycia kary nie podlegają dostosowaniu do polskiego prawa – orzekł wczoraj Sąd Najwyższy.
Kara dożywocia, jaką wymierzył Jakubowi Tomczakowi sąd w Anglii, jest zatem wiążąca. Nie będzie dopasowana do naszego kodeksu karnego, który za to przestępstwo przewiduje do 12 lat więzienia.
– Po raz pierwszy od czasów Gomułki skazany będzie odsiadywał w naszym kraju dożywocie za czyn inny niż zabójstwo – zauważa europoseł Janusz Wojciechowski.
– Przepis, który nakazuje automatycznie stosować zagraniczne wyroki, zaskarżymy do Trybunału Konstytucyjnego – mówi „Rz” mecenas Wojciech Wiza, obrońca Tomczaka.
Jest i dobra informacja dla Tomczaka: może się starać o warunkowe zwolnienie już po dziewięciu latach – tak jak orzekł sąd w Wielkiej Brytanii. Według polskiego prawa skazany na dożywocie może o nie wystąpić dopiero po 25 latach.