- Nie może być tak, że pan premier jest naczelnym komentatorem kraju i wszystko komentuje - wyjaśnia w "Dzienniku" rzecznik rządu Paweł Graś. Oczywiście "Dz" nie chce komentarza do byle błahostki lecz do oskarżenia wicepremiera Waldemara Pawlaka o nepotyzm i niejasne interesy na styku biznesu i sfery publicznej i przypomina, że od pierwszej publikacji na ten temat minęło już kilka dni, a premier milczy. - Więc jak jeszcze upłynie kilka, to nic się nie stanie - wyjaśnia rzeczowo rzecznik.
- Premie się wypowie, jak uzna za stosowne - to właściwie jedyny konkret, którego dowiadujemy się od Pawła Grasia.
Premier czeka na raport w sprawie Tomasza Misiaka - informuje "GW". Firma senatora PO Tomasza Misiaka miała dostać lukratywny kontrakt na usługi pośrednictwa pracy dla zwalnianych stoczniowców. Premier, będący równocześnie szefem Platformy, a nie będący komentatorem wszystkich spraw w kraju, jeszcze nie zabrał w tej sprawie głosu.
Czyżby oba podejrzane przypadki miała zbadać minister Julia Pitera? Jeśli przedstawi premierowi tajny raport na ich temat, bez uchybienia tajemnicy państwowej Donaldowi Tuskowi komentować nie będzie wolno.
Tymczasem by nie drażnić koalicjanta PO po raz kolejny wycofuje się z pomysłu reformy KRUS. "Nie będzie zapowiadanej przez rząd reformy KRUS, bo nie godzi się na nią PSL" - donosi "Wyborcza". Ludowcy mówią dziennikowi: - Wrócimy do rozmów, gdy minie kryzys.