Milczenie premiera Tuska

- To jest cnota nad cnotami trzymać język za zębami - mówi do małego Jerzego matka w pierwszych minutach filmu "Popiełuszko". Czyżby pan premier aż tak przejął się przesłaniem tego filmu? Na milczenie premiera solidarnie utyskują "Dziennik" i "Gazeta Wyborcza".

Aktualizacja: 16.03.2009 09:28 Publikacja: 16.03.2009 09:27

- Nie może być tak, że pan premier jest naczelnym komentatorem kraju i wszystko komentuje - wyjaśnia w "Dzienniku" rzecznik rządu Paweł Graś. Oczywiście "Dz" nie chce komentarza do byle błahostki lecz do oskarżenia wicepremiera Waldemara Pawlaka o nepotyzm i niejasne interesy na styku biznesu i sfery publicznej i przypomina, że od pierwszej publikacji na ten temat minęło już kilka dni, a premier milczy. - Więc jak jeszcze upłynie kilka, to nic się nie stanie - wyjaśnia rzeczowo rzecznik.

- Premie się wypowie, jak uzna za stosowne - to właściwie jedyny konkret, którego dowiadujemy się od Pawła Grasia.

Premier czeka na raport w sprawie Tomasza Misiaka - informuje "GW". Firma senatora PO Tomasza Misiaka miała dostać lukratywny kontrakt na usługi pośrednictwa pracy dla zwalnianych stoczniowców. Premier, będący równocześnie szefem Platformy, a nie będący komentatorem wszystkich spraw w kraju, jeszcze nie zabrał w tej sprawie głosu.

Czyżby oba podejrzane przypadki miała zbadać minister Julia Pitera? Jeśli przedstawi premierowi tajny raport na ich temat, bez uchybienia tajemnicy państwowej Donaldowi Tuskowi komentować nie będzie wolno.

Tymczasem by nie drażnić koalicjanta PO po raz kolejny wycofuje się z pomysłu reformy KRUS. "Nie będzie zapowiadanej przez rząd reformy KRUS, bo nie godzi się na nią PSL" - donosi "Wyborcza". Ludowcy mówią dziennikowi: - Wrócimy do rozmów, gdy minie kryzys.

"Kryzys ci wszystko wybaczy" chciałoby się zanucić.

Może i przez KRUS koalicja się nie rozpadnie, ale PO zżyma się na ludowców z powodu opcji. Tym bardziej, że PSL może liczyć na poparcie opozycji. - Poprzemy propozycje PSL, bo bliżej nam do ludowców niż do PO - zdradza "GW" Adam Bielan. - Stosunki z PSL mamy cieplejsze niż z PO - podgrzewa atmosferę rzecznik PiS. Gdyby miłość PiS i PSL wykiełkowała wcześniej, cztery ostatnie lata w polskiej polityce mogłyby wyglądać zupełnie inaczej. A tak Prawo i Sprawiedliwość musi wystarczyć związek platoniczny z koalicjantem swego głównego rywala.

Optymizm przebija z rozmowy "Polski" z Andrzejem Czumą, który chce zrobić wszystko dla realnego otwarcia zawodów prawniczych w naszym kraju. - Liczę się z tym, że teraz korporacje podniosą larum, ale potrzeba nam więcej prawników - nie ma złudzeń minister sprawiedliwości. Jednocześnie obala główny argument korporacji, głoszący, że otwarcie zawodów prawniczych doprowadzi do obniżenia jakości świadczonych usług: - im więcej kancelarii adwokackich, tym większa konkurencja i lepsza jakość usług. Jeśli chodzi o ich liczbę, to teraz jesteśmy na poziomie Gruzji, Rosji czy Mołdawii.

Z pewnością dla przedstawicieli polskiej palestry mała ilość kancelarii w Rosji jest z pewnością dowodem na wysoką jakość świadczonych tam usług prawnych, świetną kondycję społeczeństwa obywatelskiego oraz ogólną praworządność panującą w tym kraju.

"Czwarta władza bufonów" - to tytuł cover story Newsweeka. Pretekstem do napisania artykułu stanowiła solidarność środowiskowa po odwołaniu szefa radiowej "Trójki", Krzysztofa Skowrońskiego, która zdaje się oburzać autora, Piotra Bratkowskiego. Choć tekst dotyczy wyłącznie tzw. dziennikarzy, publicystów i komentatorów politycznych stara się być analizą całej rzeczywistości medialnej. - Dziennikarze stają się kuglarzami - narzeka autor Piotr Bratkowski, martwiąc się, że komentując bieżące wydarzenia przedstawiciele czwartej władzy muszą udawać, że na wszystkim się znają. Kuglarstwo dziennikarzy może i nie jest uczciwe ani poważne, ale czy współcześni nam politycy zasługują na poważne komentarze? Choć - zgoda z Bratkowskim - debata publiczna na tym cierpi.

[ramka]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/szuldrzynski/2009/03/16/milczenie-premiera-tuska/]na blogu[/link][/ramka]

- Nie może być tak, że pan premier jest naczelnym komentatorem kraju i wszystko komentuje - wyjaśnia w "Dzienniku" rzecznik rządu Paweł Graś. Oczywiście "Dz" nie chce komentarza do byle błahostki lecz do oskarżenia wicepremiera Waldemara Pawlaka o nepotyzm i niejasne interesy na styku biznesu i sfery publicznej i przypomina, że od pierwszej publikacji na ten temat minęło już kilka dni, a premier milczy. - Więc jak jeszcze upłynie kilka, to nic się nie stanie - wyjaśnia rzeczowo rzecznik.

Pozostało 86% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej