Andrzej Godlewski w Polsce ironizuje, że „świat walczy z kryzysem, a my w Polsce z Kurtyką i IPN”. No — podpowiem — my walczymy z tym, co możemy, bo na G20 się nie pchaliśmy, przyjęliśmy założenie, że i tak nas tam nie wezmą. Nie jest to założenie słuszne (a przyjęte i przez MSZ, i przez ludzi prezydenta, o czym opozycja z nim związana teraz nie chce pamiętać). Hiszpania wzięła udział w szczycie w Londynie, choć do G20 nie należy, i jest wymieniona w deklaracji końcowej szczytu. Hiszpanie już kilka miesięcy temu sondowali, czy my nie chcemy się razem z nimi podłączyć się do najbardziej elitarnego grona na świecie. Nie chcieliśmy, nawet nie spróbowaliśmy. I walczymy z tym, co jest na naszympodwórku.
+++
Intrygujący komentarz w Wyborczej: „Zostawcie wybory wyborcom”. Intrygujący, bo wbrew stanowisku wszystkich partii w Sejmie i odmienne od opinii 90 procent sondowanych Polaków, o czym wspomina autorka komentarza Ewa Siedlecka. Chodzi o projekt prawa zakazującego startu w wyborach do parlamentu osobom skazanym na więzienie prawomocnym wyrokiem. Jednym z bohaterów komentarza jest Andrzej Lepper, zwany z szacunkiem „premierem”, co też intryguje. „Prawo powinno gwarantować pełną informację o kandydacie (...). Jeżeli społeczeństwo świadomie głosuje na pijanych kierowców, ludzi znęcających się nad rodziną czy oszustów podatkowych — to smutne, ale takie są reguły demokracji. (...) Ale zakazać łatwiej” — pisze Ewa Siedlecka.
+++
Jest w dzisiejszej prasie trochę wielkich nazwisk (wśród autorów). Tercet nieco egzotyczny Aleksander Kwaśniewski, Tadeusz Mazowiecki i Lech Wałęsa namawiają do rozbrojenia nuklearnego (tekst kończy się fundamentalną deklaracją: „Dla nowego międzynarodowego porządku i bezpieczeństwa równie ważne jak uwolnienie świata od broni nuklearnej jest poszanowanie praw człowieka i respektowanie praw mniejszości oraz ustanowienie w skali globalnej rządów prawa i demokracji”). Namawiają w Wyborczej.
Z kolei odchodzący niedługo ze stanowiska szef NATO Jaap de Hoop Scheffer pisze: „Bezpieczeństwo to podstawa naszego dobrobytu”. Pisze, jak podkreśla skromnie Dziennik, w „najważniejszych dziennikach na świecie”.