Sejmowa speckomisja zajęła się wyjaśnianiem sprawy tajnego więzienia CIA w Polsce w grudniu 2005 r. – miesiąc po podaniu takiej informacji przez zachodnie media. W posiedzeniu wzięło udział tylko dwóch posłów, którzy mieli dostęp do informacji ściśle tajnych: Roman Giertych, wtedy szef komisji, i Zbigniew Sosnowski z PSL. Poza nimi w spotkaniu uczestniczyli Zbigniew Wassermann, koordynator ds. służb specjalnych, Witold Marczuk, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, i Zbigniew Nowek, szef Agencji Wywiadu.
[wyimek]Roman Giertych powoływał się na dokument o CIA w pismach do Ziobry i Wassermanna [/wyimek]
Za zamkniętymi drzwiami posłowie dostali do ręki dokument przygotowany przez AW. Wynikało z niego, że od 2002 r. CIA miała w Ośrodku Szkolenia Kadr Wywiadu w Starych Kiejkutach na Mazurach tajną bazę. Pojawiło się tam też stwierdzenie, że mogło to być więzienie CIA. Poza tym w dokumencie znajdowała się informacja o wynajęciu przez amerykańską agencję 20 polskich oficerów wywiadu (ujawniła to w ubiegłym tygodniu „Rz”).
Po spotkaniu Giertych jako przewodniczący speckomisji napisał dwa pisma do Wassermanna i jedno do Zbigniewa Ziobry, wtedy ministra sprawiedliwości. Według informacji „Rz” potwierdzonych w trzech niezależnych źródłach Giertych powoływał się w pismach na dokument pokazany na posiedzeniu speckomisji. – Domagał się wyjaśnienia sprawy – twierdzi informator „Rz”.
Śledztwo w sprawie więzień CIA ruszyło dopiero w styczniu 2008 r. po dojściu do władzy PO. Ustaliliśmy, że prokuratura nie ma dokumentu, który widzieli posłowie ze speckomisji.