[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/391615.html]Zobacz komentarz wideo Piotra Goćka[/link][/b][/wyimek]
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie podsłuchania rozmów, jakie Wojciech Sumliński, dziennikarz podejrzany o płatną protekcję, prowadził z kolegami z branży Cezarym Gmyzem ("Rzeczpospolita") i Bogdanem Rymanowskim (TVN). W materiałach jest również stenogram z prywatnej rozmowy Gmyza z Rymanowskim prowadzonej przez telefon Sumlińskiego.
Śledczy uznali jednak, że rozmowy nie były objęte tajemnicą dziennikarską.
– W tej sprawie mieliśmy do czynienia z podsłuchem procesowym, a nie operacyjnym. Decyzję o jego założeniu podejmuje sąd. Wszelkie warunki formalne zostały spełnione – przekonuje Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Znamion przestępstwa nie znaleźli również w przekazaniu stenogramów z podsłuchów dziennikarzy ppłk. Jackowi Mące, wiceszefowi Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na potrzeby jego prywatnego procesu z "Rz". Choć prawnicy oceniali, że to sytuacja niedopuszczalna.