- Ci, którzy atakowali męża, to nie byli dziennikarze. Ci ludzie nie zasługą na takie określenie. Jeden z takich ludzi wielokrotnie biegał za Pawłem po mieście wykrzykując obelgi. Przychodził również do pracy mojej mamy, strasząc jej pracowników. Mama musiała uciekać tylnymi drzwiami. To mają być media publiczne? - powiedziała Magdalena Adamowicz, wdowa po prezydencie Gdańska, komentując w rozmowie z Onetem negatywne materiały w TVP pod adresem zamordowanego męża.
W związku z tą wypowiedzią Telewizja Polska zamieściła oświadczenie. "Z rozczarowaniem przyjęliśmy motywowane politycznie oceny pani Magdaleny Adamowicz, które w sposób krzywdzący i niesprawiedliwy pomijają kluczowy dla oceny tragedii fakt choroby psychicznej sprawcy, przez co prowadzą do skrajnie nieuprawnionych stwierdzeń i oskarżeń" - czytamy.
Czytaj także: