W przyszłym tygodniu Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych przesłucha trzech kandydatów na ambasadorów i wyda o nich opinie. To pierwsze takie posiedzenie komisji od pół roku.
Ambasadorem w Dublinie ma zostać Marcin Nawrot, dyrektor Departamentu Narodów Zjednoczonych i Praw Człowieka w MSZ, były opozycjonista. Do Sztokholmu ma wyjechać Adam Hałaciński, dyrektor Departamentu Europy Środkowej i Południowej MSZ. 39-letni Grzegorz Poznański, dyrektor Biura Bezpieczeństwa Dyplomatycznego, ma pokierować ambasadą w Tallinie. Wszyscy mają za sobą służbę na placówkach zagranicznych.
Przesłuchanie w Sejmie to ostatni etap procedury wyjazdowej, potem kandydaci czekają tylko na podpis głowy państwa. Czy Bronisław Komorowski podpisze nominacje?
– Kandydatur czekających na podpis prezydenta jest więcej niż te, które będą przedstawiane na posiedzeniu komisji. Na razie pan marszałek nie podpisywał żadnych nominacji, ale gdyby się okazało, że istotne potrzeby państwa wymagają pilnej obecności ambasadora w kraju, w którym go nie ma, pan marszałek przewiduje taką możliwość – mówi Krzysztof Luft, dyrektor biura prasowego Kancelarii Sejmu.
Wśród krajów, w których Polska nie ma ambasadora, są m.in. Turkmenistan i Mołdawia. Były radca handlowy Stefan Radomski od lipca ubiegłego roku czeka na podpis, by objąć placówkę w Turkmenistanie. A publicysta i dyplomata Bogumił Luft (brat dyrektora biura prasowego) od września, by wyjechać do Kiszyniowa.