To może być jedna z najpoważniejszych afer korupcyjnych w istniejących od 2006 r. nowych wojskowych służbach specjalnych.
Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że od sierpnia 2009 r. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie poważnych nieprawidłowości przy wydawaniu przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego świadectw bezpieczeństwa przemysłowego. To dokument pozwalający przedsiębiorstwom i placówkom naukowo-badawczym na dostęp do tajnych dokumentów.
Bez nich nie mogą m.in. ubiegać się o kontrakty w instytucjach podległych MON i w wojsku.
Płk Zbigniew Rzepa z prokuratury wojskowej poinformował „Rz”, że śledztwo toczy się z zawiadomienia płk. Janusza Noska, szefa SKW. Nieprawidłowości wykryto bowiem w ramach wewnętrznej kontroli.
– Nikomu nie postawiono w tej sprawie zarzutów – zaznaczył płk Rzepa. Nie chce jednak zdradzić szczegółów śledztwa.