PiS traci posłów, ale na wiosnę szykuje kongres prawicy

Prawo i Sprawiedliwość chce kongresu jednoczącego prawicę. To odpowiedź na manewry liberałów

Publikacja: 13.11.2010 01:28

PiS traci posłów, ale na wiosnę szykuje kongres prawicy

Foto: ROL

Po piątkowej konferencji prasowej, podczas której poseł PiS Paweł Poncyljusz poparł kandydata PO na prezydenta Wejherowa Macieja Łukowicza, prawdopodobnie zostanie usunięty z PiS.

– Złamał statut partii. Pewne procedury dyscyplinarne zostaną uruchomione – mówi „Rz” poseł Krzysztof Jurgiel, członek Komitetu Politycznego PiS.

Kiedy? Najprawdopodobniej odbędzie się to dopiero po wyborach samorządowych. Piątkowe posiedzenie komitetu, na którym miano – według nieoficjalnych informacji – zadecydować o wyrzuceniu z partii Poncyljusza, Adama Bielana i Michała Kamińskiego, zostało odwołane.

Na konferencji w Wejherowie, jak pierwsza informowała „Rz”, Poncyljusz i Łukowicz mieli przedstawić apel o budowę szerokiego ruchu prawicy.

„Apel wejherowski” w piątek odczytano, choć jego autorzy pilnowali, by nie pojawił się w nim zwrot o budowie nowej partii.

Była natomiast mowa o powrocie do etosu „Solidarności”, a sam Poncyljusz przekonywał: – Jestem tu po to, aby ogłaszać nową jakość porozumienia, rozsądku, wyważonej dyskusji, która idzie w stronę rozwiązywania problemów, a nie podtrzymywania problemów.

Mówił, że nie zamierza „dzisiaj ogłaszać nowej partii”, ale zaznaczył też: – Jeśli Komitet Polityczny PiS nie zmieni zdania, będę lojalny wobec Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak.

Obie wyrzucone z PiS posłanki zapowiedziały kilka dni temu, że nie wykluczają powołania nowego ugrupowania. Najprawdopodobniej dołączy do nich poseł Jan Ołdakowski, który wczoraj wystąpił z Klubu PiS (do partii nie należał). O swojej decyzji nie chce rozmawiać z dziennikarzami. Z kolei eurodeputowany Michał Kamiński zapowiedział, że w sobotę ogłosi, czy zostaje w PiS.

– Wątpię, czy Joasi i Eli uda się stworzyć klub. Dla wielu osób to olbrzymie ryzyko, wejście do klubu, za którym nie stoją struktury – mówi poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

Ale jak dowiedziała się „Rz”, obie posłanki mają przed drugą turą wyborów samorządowych rozpocząć tourneé po Polsce.

I jak zakładają, przekonywać działaczy PiS i PO, którzy nie dostaną się do samorządów z list tych partii, do współtworzenia ruchu.

– Do 21 listopada nie padnie słowo „partia”. Nakłaniamy do wspólnego działania – mówi współpracownik wyrzuconych posłanek.

Według naszych ustaleń Poncyljusz i Łukowicz w piątek nieoficjalnie rozmawiali na ten temat z pomorskimi samorządowcami PO i PiS.

Jak mówią informatorzy „Rz”, przed drugą turą wyborów dojdzie do kolejnej, podobnej do wejherowskiej, PO-PiS-owej konferencji „zbuntowanych” działaczy PiS, tym razem na Dolnym Śląsku. W tej sprawie prowadzone są rozmowy z ludźmi prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.

Politycy partii Jarosława Kaczyńskiego nie zamierzają jednak czekać bezczynnie i, jak dowiedziała się „Rz”, na wiosnę chcą zorganizować „kongres ideowy prawicy”.

– Ma to być taka synteza polskiej centroprawicy, jej zadań i idei – mówi Jarosław Sellin, do niedawna w Polsce Plus, a od 25 września znów członek PiS. – Liczę, że uda się dzięki kongresowi zreintegrować to środowisko.

Do prac nad kongresem mają być zaproszone inne środowiska prawicowe, takie jak UPR czy Prawica Rzeczypospolitej.

Jej lider Marek Jurek o pomyśle kongresu jeszcze nie słyszał. Nie wyobraża też sobie włączenia swojego ugrupowania do PiS. – Ale zawsze można rozmawiać o współpracy. Jestem sceptyczny, bo oprócz pomysłu na wchłonięcie naszego ugrupowania PiS do tej pory nie przedstawił żadnej wizji współpracy. Jednak taka współpraca powinna dla dobra naszych idei zaistnieć – mówi Jurek.

Jarosław Zieliński, członek Komitetu Politycznego PiS, potwierdza, że kongres się odbędzie, i zapowiada: – Nie będzie żadnych rewolucji, jeśli chodzi o zadania naszej partii. Chcemy podkreślenia naszego charakteru, związku z chrześcijańską myślą społeczną i ideą solidarności społecznej.

[ramka]

[b]Spadek partii Kaczyńskiego[/b]

40 proc. poparcia w wyborach parlamentarnych dla PO, 19 proc dla PiS, 11 proc. dla SLD i 6 proc. dla PSL – to wyniki sondażu CBOS przeprowadzonego metodą wywiadów ankietowych między 4 a 11 listopada na grupie 999 osób. Z kolei według telefonicznego sondażu Homo Homini dla Polsat News z 12 listopada PO może liczyć na głosy 39,5 proc. Polaków, PiS – na 16,3 proc., SLD – 15,1 proc., a PSL– 8,3 proc. Partia Joanny Kluzik-Rostkowskiej, gdyby powstała, miałaby 8,2 proc., a Ruch Poparcia Janusza Palikota – 5,5 proc.

Po piątkowej konferencji prasowej, podczas której poseł PiS Paweł Poncyljusz poparł kandydata PO na prezydenta Wejherowa Macieja Łukowicza, prawdopodobnie zostanie usunięty z PiS.

– Złamał statut partii. Pewne procedury dyscyplinarne zostaną uruchomione – mówi „Rz” poseł Krzysztof Jurgiel, członek Komitetu Politycznego PiS.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont