Zatłoczone parkingi, wystawy kuszące promocjami, kolejki przy kasach, a w tle sączące się z głośników kolędy – w centrach handlowych narasta gorączka świątecznych zakupów.
– Grudzień to dla nas czas wzmożonej pracy – przyznaje Iwona Mroczek, dyrektor Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu. – Pierwszą falę klientów mieliśmy przy okazji mikołajek.
Tak jest w całej Polsce. Z badań, które TNS OBOP przeprowadził na zlecenie eBay, wynika, że 52 proc. Polaków świąteczne zakupy robi w pierwszych tygodniach grudnia, a aż 19 proc. odkłada je na ostatni tydzień przed Bożym Narodzeniem. Bardziej zapobiegliwi są mieszkańcy zachodniej Europy. 44 proc. Francuzów w analogicznym badaniu przyznało, że po prezenty wybiera się już w listopadzie (tak czyni tylko 17 proc. Polaków). Jeszcze dalej idą Brytyjczycy – co trzeci deklaruje, że podarki pod choinkę kupuje przez cały rok.
Pomysłów na upominek Polacy nadal najchętniej szukają w centrach handlowych (tak twierdzi 54 proc. ankietowanych). Coraz popularniejszy staje się jednak Internet. Przy wybieraniu prezentów korzysta z niego już 42 proc. Polaków. Dla porównania, w tym celu po sieci surfuje zaledwie co trzeci Włoch czy Austriak.
Podarki przez Internet stara się kupować Karolina Trzebiatowska z Poznania. – Bardzo często tak jest po prostu taniej, a poza tym unika się tłoku – wyjaśnia. W tym roku wyda na nie ok. 400 zł. Zamierza obdarować dwoje dzieci, męża, mamę i teściową.