Zdaniem polityków lewicy służby mają nieograniczone możliwości pozyskiwania informacji od operatorów telekomunikacyjnych. "Stwarza to szerokie pole do nadużyć wymierzonych w chronioną prawnie tajemnicę dziennikarską, adwokacką czy radcowską" – czytamy w uzasadnieniu skargi, którą złożyli posłowie SLD.
Jak mówił podczas piątkowej konferencji prasowej Janusz Krasoń, szef Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, tylko w 2009 r. rozmaite służby i urzędy milion razy zwracały się do operatorów o różne informacje. – To najlepiej pokazuje skalę zjawiska – komentował.
Według posła SLD Trybunał Konstytucyjny powinien orzec, czy nie godzi to w podstawowe prawa obywatelskie.
– Państwo musi skutecznie ścigać przestępców, ale nie może to stać w sprzeczności z prawami dziennikarzy, adwokatów i radców – mówił Krasoń podczas konferencji.
A mecenas Jacek Kondracki, który przygotowywał skargę, zaznaczył, że mając wiedzę, iż ktoś rozmawiał z dziennikarzem, można wywnioskować, że jest jego informatorem.