Komisarz w gorzowskiej PO

Mogło mieć to związek z  walką o władzę w strukturach wojewódzkich. Apetyt na fotel przewodniczącego mieli Bukiewicz z Zielonej Góry i poseł z Gorzowa Wielkopolskiego Witold Pahl. Większa liczba członków w  Gorzowie zwiększyłaby szanse Pahla na wygranie wyborów w regionie (ostatecznie nie wystartował).

Sprawą „martwych dusz" zajmuje się prokuratura, którą zawiadomiła mieszkanka Gorzowa. Jak ustaliła „Rz", kilka dni temu do śledczych trafiła lista zawierająca 14 nazwisk kolejnych osób zapisanych do PO bez ich wiedzy.

Wyrobiec mówi, że nie miał pojęcia o tym, co się dzieje w gorzowskiej PO. – Mamy 50 tys. członków. Struktury budujemy na totalnym zaufaniu do działaczy terenowych. Jak widać, nie jest to system idealny i trzeba go zmienić – podkreśla. Czy Pahl utrzyma się na liście do Sejmu? – Nie jestem zwolennikiem oskarżania bez dowodów. Postaramy się w bardzo krótkim czasie wyjaśnić wątpliwości – mówi sekretarz generalny.

Zapowiada, że decyzję w sprawie Pahla podejmie premier Donald Tusk, który w ciągu kilku dni otrzyma raport o gorzowskiej PO, i że z posłem będzie też rozmawiał partyjny rzecznik dyscyplinarny Paweł Graś.

We wtorek Pahl zapewniał „Rz", że sprawę „martwych dusz" zna tylko z doniesień medialnych, a sam ze względu na poselskie obowiązki ograniczył aktywność w zarządzie gorzowskiej PO.

Na czele tamtejszych struktur stoi Jerzy Sobolewski. Wczoraj nie odbierał telefonu, nie odpowiedział też na esemesa. PAP powiedział, że jest zdziwiony zaistniałą sytuacją.