Reklama
Rozwiń

CBA tropi posłów prezesów

Funkcjonariusze badają, czy parlamentarzyści nie łączą mandatu z prowadzeniem działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego

Publikacja: 15.07.2011 21:13

Poseł PO Wojciech Wilk

Poseł PO Wojciech Wilk

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Zakazuje tego ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Mimo to nie wszyscy przestrzegają tej zasady.

Kilka dni temu głośno było o pośle PO Wojciechu Wilku, wiceszefie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, który w latach 2005 – 2010 był prezesem klubu FKS Stal Kraśnik. Według CBA i Biura Analiz Sejmowych  mógł naruszyć prawo. Zarządzany przez niego klub prowadził bowiem działalność, korzystając z samorządowych dotacji.

W dodatku poseł Platformy w  oświadczeniach majątkowych konsekwentnie pomijał fakt szefowania klubowi.

Wcześniej CBA zakwestionowało oświadczenia majątkowe posła PSL Jana Kamińskiego, który nie odnotowywał w nich, że stał na czele Podlaskiej Organizacji Turystycznej. – Zwykle posłowie tłumaczą się podobnie, czyli tym, że pełnią te funkcje społecznie – przyznaje poseł Jerzy Budnik (PO), szef Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.

CBA sprawdza pod tym kątem jeszcze kilkudziesięciu posłów i kilkunastu senatorów.

Kogo? "Kierujemy się zasadą nieinformowania opinii publicznej o nazwiskach osób, które kontrolujemy, ponieważ mogłoby to być traktowane jako dodatkowa dolegliwość i stygmatyzowanie przed ostatecznym wynikiem kontroli" – napisała "Rz" Małgorzata Matuszak z CBA.

Jak sprawdziła "Rz", informacji o zasiadaniu we władzach klubów sportowych próżno szukać w oświadczeniach m.in. posła PiS Jerzego Materny (prezes Lechii Zielona Góra) czy u jego klubowego kolegi Arkadiusza Czartoryskiego (członek zarządu Nike Ostrołęka). Natomiast inny poseł PiS Grzegorz Janik od początku parlamentarnej kariery wpisuje w oświadczeniach majątkowych fakt pełnienia funkcji prezesa klubu Energetyk ROW Rybnik. – Doradzili mi to sejmowi prawnicy – mówi Janik. Przyznaje, że klub, którym zarządza, korzysta ze wsparcia samorządów. – I tu się zaczynają rozbieżności w interpretacji, co jest prowadzeniem działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminy. Jeden prawnik mówi, że wolno mi być prezesem, inny, że nie – ubolewa poseł PiS. – Trzeba ujednolicić przepisy.

Wątpliwości ma również Leszek Cieślik, poseł PO z Augustowa, a od kwietnia także prezes miejscowego klubu Sparta. – Faktycznym zarządzaniem zajmują się wiceprezesi – zaznacza Cieślik. – Lecz na wszelki wypadek złożę rezygnację z funkcji prezesa klubu.

– Nie możemy zabronić posłom pełnienia innych funkcji, ale zachęcamy, by w przypadku wątpliwości prawnych rezygnowali z nich – mówi Budnik.

Zakazuje tego ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Mimo to nie wszyscy przestrzegają tej zasady.

Kilka dni temu głośno było o pośle PO Wojciechu Wilku, wiceszefie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, który w latach 2005 – 2010 był prezesem klubu FKS Stal Kraśnik. Według CBA i Biura Analiz Sejmowych  mógł naruszyć prawo. Zarządzany przez niego klub prowadził bowiem działalność, korzystając z samorządowych dotacji.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Kraj
Pożar w Ząbkach: Śledztwo prokuratury nabiera tempa, trwają przesłuchania świadków
Kraj
Dziki grasują w Warszawie. Problem narasta
Kraj
Metro nie kursuje od Słodowca do stacji Centrum. „Podejrzenie, że coś się pali”
Kraj
Jedyne Centrum Integracji Cudzoziemców na Mazowszu będzie działało w Warszawie
Kraj
Pociągi wracają na trasę M1 po awarii w metrze warszawskim