Niestety, nie ma racji. Oglądałem debatę o gospodarce w TVP1 i widziałem na własne oczy, że najgłupszy nawet spot wyborczy dowolnej partii (łącznie z piosenką disco senatora PO Eryka Smulewicza) jest lepszy od gromady ludzi chrzaniących coś bez ładu i składu podczas tak zwanej debaty. A jeśli chcecie się czegoś dowiedzieć o Polsce i świecie, to już szybciej polecam teleturniej "Jeden z dziesięciu".

Mirosław Czech, polityk z "GW",... przepraszam, wróć, publicysta z "GW" na łamach "Super Expressu" ujawnia sekrety wyborów w roku 2007. "W mojej komisji wyborczej na warszawskich Kabatach frekwencja wyniosła wówczas 90 proc. I 90 proc. poparło PO!" z dumą oświadcza Czech. Ten wynik da się poprawić, panie Mirosławie! W tych wyborach niech frekwencja wyniesie 110 proc., z czego 120 proc. głosów niech padnie na PO! Warszawa nie takie cuda widziała, w końcu to w tym pięknym mieście znaleziono w bagażniku byłego komendanta policji kilkaset pięknie (i słusznie) wypełnionych kart do głosowania. Mirku, musisz!

W "Fakcie" ciekawy wywiad z analitykiem finansowym Pewnej Dużej Firmy, który wyjaśnia, że światem rządzą nie politycy, lecz spekulanci. Ciekawe kiedy potwierdza się także tezy o cyklistach i pewnej mniejszości etniczno-religijnej.

"Gazeta Wyborcza" alarmuje, że w Polsce prywatne szkoły dla dorosłych tylko udają, że uczą, a głównie to wyciągają pieniądze - od ludzi i od państwa. Mam dla "Wyborczej" wstrząsająca wiadomość - niestety to samo robią szkoły nieprywatne dla niedorosłych i nieprywatne.

W pierwszym numerze "Gazety Polskiej Codziennej" wywiad Joanny Lichockiej z poetą Jarosławem Markiem Rymkiewiczem. "Ci którzy wyszukują właściwy przycisk pilota albo otwierają właściwa gazetę dowiadują się, że żyją w bardzo miłym kraju, w którym żyje im się bardzo przyjemnie, a jeśli nawet w ich życiu pojawią się jakieś nieprzyjemne problemy, to wiadomo, że nasz rząd sobie z nimi poradzi, bo jest bardzo miły." Nic dodać, nic ująć.