Reklama

Minuta ciszy ku czci żołnierzy wyklętych zakłócona

Sejm uczcił minutą ciszy pamięć żołnierzy wyklętych. Część posłów lewicy zbojkotował to wydarzenie. SLD woli mówić o wojnie domowej w latach 1944-47

Aktualizacja: 02.03.2012 12:43 Publikacja: 02.03.2012 10:52

Tadeusz Iwiński

Tadeusz Iwiński

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

- Ich męstwo, patriotyczna postawa i przywiązanie do najwyższych wartości zasługuje na nasz podziw i szacunek - podkreśliła marszałek Ewa Kopacz.

Według TVN24 w tym momencie salę opuścili posłowie Ruchu Palikota i SLD. Dyrektor biura prasowego Ruchu w rozmowie z rp.pl stwierdziła, że w telewizji widziała wszystkich polityków jej partii na sali. Przemysław Wipler z PiS napisał na twitterze,  że posłowie SLD spóźnili się na obrady specjalnie.

Poseł Sojuszu Tadeusz Iwiński w rozmowie z portalem gazeta.pl przyznaje, że jest krytyczne nastawiony do "1 marca jako państwowego święta Żołnierzy Wyklętych". - Reprezentowałem SLD w negocjacjach związanych z tym projektem i powiedziałem, że go nie poprzemy. Mamy natomiast własny projekt upamiętniający ofiary, które zginęły w okresie polskiej wojny domowej 1944-47. Mowa o 30 tys. ludzi - powiedział. Rp.pl nie udało się ustalić co polityk Sojuszu miał na myśli, mówiąc o wojnie domowej.

Jak powiedziano nam w biurze prasowym partii, Iwiński jest w drodze do Rosji. Będzie obserwatorem w czasie wyborów prezydenckich w tym kraju. Stanowisko SLD potwierdził wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich.

- Nie ma takiej idei, dla której jedni mogą zadawać śmierć innym i później przez to zapisywać się do jakiegoś panteonu. Była to wojna domowa, gdzie w bardzo pokomplikowanej sytuacji politycznej i geopolitycznej ginęły również osoby, które inaczej patrzyły na to jak mają wyglądać losy Polski - stwierdził.

Reklama
Reklama

Nie chciał powiedzieć czy był na sali w momencie odczytywania uchwały. - To były bardzo indywidualne decyzje. My złożyliśmy projekt uchwały, w którym chcieliśmy upamiętnić wszystkie ofiary tamtego niedobrego czasu wojny domowej - stwierdził.

- Tego rodzaju zakłamywanie historii jest rzeczą oczywistą dla partii, która wywodzi się wprost z systemu komunistycznego. Twierdzenie o wojnie domowej jest nieprawdziwe. Żołnierze wyklęci nie walczyli ze swoimi rodakami, a z obcym aparatem bezpieczeństwa zamontowanym przez Sowietów - komentuje w rozmowie z rp.pl historyk Piotr Gontarczyk, który badał tamten okres dziejów. Jego zdaniem żaden szanujący się historyk nie przychyli się do twierdzeń głoszonych przez SLD. Wskazuje, że tego typu sformułowania wywodzą się z PRL-owskiej propagandy.

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych został ustanowiony w 2011 r. przez parlament "w hołdzie żołnierzom wyklętym - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama