Sędzia Paweł Pratkowiecki, wiceprezes Sądu Okręgowego w Legnicy potwierdza zdarzenie, ale podkreśla, iż była to próba samookaleczenia ostrym narzędziem. Nie ujawnia też szczegółów zdarzenia.
Z informacji „Rz" wynika, że mężczyzna był pod nadzorem policji w pomieszczeniach, gdzie oskarżeni czekają na rozpoczęcie procesu i wezwanie na rozprawę. Wtedy właśnie poprosił o wyjście do toalety. Tam z pampersa (ma bowiem kłopoty z układem moczowym) wyciągnął żyletkę i podciął sobie nią gardło.
Rozprawa z jego udziałem została odwołana.
Rana wyglądała na bardzo groźną (m.in. ze względu na duży upływ krwi), ale na szczęście cięcie okazało się na tyle niegroźne, iż wkrótce proces mężczyzny rozpocznie się ponownie. Trwają czynności wyjaśniające, które mają określić jak mogło dojść do tego rodzaju zdarzenia i przemycenia przez oskarżonego niebezpiecznego narzędzia.