Armia pogubiła weteranów

Z nowych uprawnień dla uczestników misji korzysta niecałe 2 tys. byłych żołnierzy. Mogłoby 50 razy więcej

Publikacja: 30.07.2012 20:47

Tylko w czasie misji w Afganistanie rannych zostało 324 żołnierzy. Ustawa daje weteranom prawo do be

Tylko w czasie misji w Afganistanie rannych zostało 324 żołnierzy. Ustawa daje weteranom prawo do bezpłatnego leczenia

Foto: AP

Choć ustawa o weteranach działań poza granicami państwa obowiązuje już od czterech miesięcy, korzysta z niej garstka uprawnionych. Dlaczego? Bo byli żołnierze o niej nie wiedzą.

Minister obrony wydał na razie 1752 decyzje o przyznaniu statusu weterana i 115 weterana poszkodowanego (to m.in. ci, którzy na misji zostali ranni). Wniosków o nadanie takiego statusu wpłynęło raptem dwa razy więcej.

Szef MSW wydał z kolei 71 decyzji o statusie weterana m. in. funkcjonariuszom policji, Biura Ochrony Rządu, straży pożarnej, a zaledwie siedmiu zostało uznanych za weteranów poszkodowanych. To m.in. uczestnicy misji ONZ w Kosowie.

Gdzie te tysiące?

W czasie prac nad ustawą resort obrony szacował, że weteranów może być nawet 100 tys., bo tyle osób brało udział w misjach pokojowych od1953 r.

Ostrożne szacunki dotyczące weteranów poszkodowanych mówiły o ponad tysiącu osób. Z danych Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych wynika bowiem, że tylko w Afganistanie zostało poszkodowanych 742 żołnierzy (w tym 324 zostało rannych), a w Iraku dodatkowo349.

Z danych MON wynika, że większość wniosków o przyznanie statusu weterana złożyli byli uczestnicy misji w Iraku i Afganistanie.

- Ale zdarzają się też wnioski osób, które pełniły służbę na misjach ONZ w Korei w latach 50. oraz w Syrii i Egipcie w latach 70. i 80. - podaje rzecznik resortu obrony.

Jak mówią nam byli żołnierze, wielu weteranów nie ma pojęcia, że otrzymali nowe uprawnienia. Mimo to resort obrony na razie nie planuje skierowanej do nich kampanii informacyjnej.

Rzecznik Ministerstwa Obrony Jacek Sońta przypomina, że „informacje o założeniach ustawy pojawiały się w prasie lokalnej, na portalach społecznościowych". Według niego do weteranów postarają się dotrzeć wojskowe komendy uzupełnień.

- Działanie resortu obrony jest karygodne, bo prace nad ustawą trwały kilka lat, w tym czasie resort powinien stworzyć bazy danych byłych żołnierzy, którzy mogliby skorzystać z przysługujących im teraz uprawnień - uważa Dariusz Seliga (PiS), wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

Jego zdaniem do tych ludzi już dawno powinny zostać przesłane listy lub e-maile z informacją o nowych uprawnieniach.

Problem bagatelizuje natomiast Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej, poseł z Komisji Obrony. - Początki zawsze są najtrudniejsze. Myślę, że z czasem do weteranów trafią informacje bezpośrednio z jednostek wojskowych - przekonuje.

Na leczenie do Lądka-Zdroju

- Od dawna walczyliśmy o rozwiązania systemowe, które mogą ułatwić życie byłym żołnierzom - mówi Tomasz Kloc, prezes Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju. Chwali nowe rozwiązania.

Chor. Kloc był dowódcą patrolu rozminowywania, pierwszym rannym żołnierzem w czasie misji w Iraku. W grudniu 2003 r. ciężko ranił go wybuch ładunku podłożonego na poboczu drogi. - Dwa lata się leczyłem, w 2005 r. zostałem zwolniony z wojska, bo tak zdecydowała komisja lekarska. Po 13 latach służby w wojsku otrzymałem 1,7 tys. zł renty inwalidzkiej - wspomina.

Dzisiaj formalnie uznany za weterana może liczyć na uprawnienia, o których kilka lat temu mógłby tylko marzyć. Z ustawy wynika bowiem, że weteranom przysługuje m.in. bezpłatna pomoc psychologiczna, mogą ubiegać się o zapomogę po ukończeniu 65. roku życia i otrzymać dodatkowo pięć dni urlopu wypoczynkowego.

Ci, którzy otrzymali status weterana poszkodowanego, dodatkowo mogą bezpłatnie korzystać z usług wojskowej służby zdrowia (nawet jeśli nie są ubezpieczeni w ZUS), otrzymać pomoc finansową na kształcenie (np. na studia), korzystać z ulgowych opłat za przejazdy komunikacji miejskiej i PKP.

Mogą także korzystać z Domu Weterana. Jest to wydzielony oddział w 23. Szpitalu Wojskowym w Lądku-Zdroju. Do dyspozycji weteranów jest tam na razie 30 miejsc. To niewiele.

- Ale w przyszłym roku liczba miejsc zwiększy się do 60, docelowo będziemy mogli przyjąć nawet 400 weteranów - zapewnia Zdzisław Puzio, dyrektor szpitala.

Choć ustawa o weteranach działań poza granicami państwa obowiązuje już od czterech miesięcy, korzysta z niej garstka uprawnionych. Dlaczego? Bo byli żołnierze o niej nie wiedzą.

Minister obrony wydał na razie 1752 decyzje o przyznaniu statusu weterana i 115 weterana poszkodowanego (to m.in. ci, którzy na misji zostali ranni). Wniosków o nadanie takiego statusu wpłynęło raptem dwa razy więcej.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej