Reklama

PSL może zawrzeć kompromis z Gowinem? „Jest taka możliwość"

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że likwidacja 79 sądów rejonowych, której dokonał minister Jarosław Gowin jest konstytucyjna. Polskie Stronnictwo Ludowe forsuje ustawę, która zlikwidowane placówki ma przywrócić. W rozmowie z rp.pl Eugeniusz Kłopotek przyznaje jednak, że pojawia się możliwość kompromisu

Aktualizacja: 28.03.2013 19:49 Publikacja: 28.03.2013 18:57

Coś PSL-owi nie idzie walka o małe sądy z ministrem Gowinem.

Eugeniusz Kłopotek:

Ja zawsze mówię, że niezbadane są wyroki nie tylko boskie, ale też trybunałowe. Póki co, Trybunał Konstytucyjny uznał, że minister postąpił zgodnie z prawem, natomiast my swoją drogą będziemy chcieli doprowadzić do końca procedowanie obywatelskiego projektu ustawy przywracającego zlikwidowane sądy. Ale czym to się skończy, to nie wiem.

Reklama
Reklama

Czyli w myśl zasady przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny broni nie składacie?

W tym momencie wygląda to tak, że minister postąpił zgodnie z prawem. Natomiast my uważamy, że decyzję o likwidacji sądów należy przenieść na szczebel parlamentarny, ustawowy. Jest więc ten projekt obywatelski oczywiście przez nas popierany po pierwszym czytaniu, będziemy go procedować dalej i pozostaje tylko jedna kwestia.

Jaka?

Pojawia się pewna możliwość kompromisu. Czy w ustawie wskazywać bezpośrednio gdzie są siedziby sądów rejonowych czy lepiej podać warunki, jakie muszą być spełnione, żeby samodzielny sąd rejonowy mógł istnieć ale zostawić kompetencję ministrowi sprawiedliwości, który w oparciu o te warunki, rozporządzeniem określi siedziby.

Reklama
Reklama

Aktualnie - według projektu - chcecie te siedziby regulować ustawowo. Zdaniem ministra Gowina takie rozwiązanie jest skrajnie szkodliwe. Mówi m.in., że wystarczy zmiana nazwy ulicy w jakiejś miejscowości, żeby zmianę siedziby sądu znów trzeba było zmieniać ustawowo. Trudno nie przyznać mu racji.

Najgorzej, jak każdy okopie się na własnych pozycjach. Osobiście podjąłbym dyskusję o tych warunkach brzegowych. Nie wiem natomiast, jakie będzie w tym zakresie stanowisko partii i klubu. Ja nie widzę przeszkody, żeby się w tym zakresie porozumieć. Może nawet w wyniku tego kompromisu część z tych zlikwidowanych sądów by się ostała.

Rozumiem, że argumentacja ministra, który wprost stwierdza, że te sądy były tam zbędne, bo nie było spraw, które miałyby rozpatrywać i służyły jedynie mnożeniu etatów prezesów sądów, państwa nie przekonuje?

To żadna argumentacja. Sędzia może być zawsze delegowany do innego sądu, jeśli są duże zaległości. Mało tego. Dochodzą mnie sygnały, że w tych zamiejscowych oddziałach skasowane zostały kasy i nie można nawet kupić znaczka sądowego. A przecież cały czas mówimy, że wymiar sprawiedliwości ma być bliżej obywatela. Mam jednak nadzieję, że się dogadamy, bo pójście na udry też nie jest dobre.

Reklama
Reklama

Ludowcy miłościwie wyciągają rękę do zgody. Pytanie, czy minister Gowin tę rękę będzie chciał przyjąć.

Z tego co słyszałem Gowin na to drugie rozwiązanie, w którym na podstawie określonych kryteriów rozporządzeniem decydował o siedzibach sądów, by się zgodził. Wtedy nie byłoby kłótni czy jakiegoś sporu w ramach koalicji.

Na to już za późno, spór jest wyraźny. To PSL, ramię w ramię z całą opozycją, chce przepchnąć tę obywatelską ustawę. Tylko PO ma głosować przeciw.

To też nie jest dobre, bo wszystko zależy od opozycji. Od tego, czy cała opozycja jak jeden mąż, na złość Platformie, zagłosuje za projektem obywatelskim tak jak PSL.To powoduje niepotrzebny zgrzyt w koalicji.

Reklama
Reklama

Zgrzyt, który i tak dla PSL raczej nie skończy się „happy endem". Sejm sejmem, tam ustawę przegłosujecie, ale zostaje jeszcze Senat i prezydent. Mało prawdopodobne, żeby ta ustawa weszła w życie.

Dlatego ja uważam, że lepiej usiąść, porozmawiać i znaleźć porozumienie. Ustalić warunki powstania sądu, dać delegację kompetencji w ustanawianiu siedziby ministrowi i żyć w zgodzie.

Krzesła do tej rozmowy już chociaż przygotowaliście?

Reklama
Reklama

Nie wiem. Jestem poza parlamentem, pracuję zawodowo i przyjeżdżam tylko na posiedzenia. To już rola klubu.

A w klubie jest zgoda w tej sprawie? Bo zaraz się okaże, że kompromisu to nie ma nawet w samym Stronnictwie.

Zdania są podzielone. Jest część osób, która chce iść z ministrem „na ostro", ale jest też taka część, która chce szukać kompromisu.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama