Przewodniczący SLD, choć jest zwolennikiem ograniczenia drugiego filaru emerytalnego, zaapelował do prezydenta, by nie działał pochopnie przy podpisywaniu ustawy o przesunięciu części środków z OFE do ZUS.
- Zwracam się do pana prezydenta, żeby zorganizował coś w rodzaju narodowego forum w sprawie przyszłości systemu emerytalnego. I ponieważ ma wątpliwości, to żeby zorganizował taki cykl debat, jak ma w ogóle wyglądać system emerytalny, jak mają funkcjonować OFE - powiedział Miller w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce - Ustawa, która zmienia ich prace, ich nie likwiduje, tylko wprowadza pożądaną zresztą zasadę dobrowolności przynależności. Niech pan sobie wyobrazi, że my, Polacy, wybieramy prezydenta, posłów, senatorów, władze samorządowe, a jesteśmy przypisani do jednego z OFE jak chłop do pańszczyzny - powiedział szef Sojuszu.
Miller przyznał jednak, że jakiekolwiek zmiany w przyjętej przez Sejm ustawie miałyby obecnie bardzo poważne konsekwencje. A o konstytucyjności reformy ma się wypowiedzieć jeszcze Trybunał Konstytucyjny.
- To będzie bardzo istotny problem dla rządu zwłaszcza, dlatego że rząd przyjął założenie w ustawie budżetowej, która została przez Sejm już przyjęta, że ta ustawa zmieniające funkcjonowanie OFE weszła w życie. I musiałby się z tego jakoś wycofać, co byłoby bardzo trudne, trudne wręcz do wyobrażenia, ale Trybunał Konstytucyjny oczywiście może to uczynić - powiedział Miller.
Polityk lewicy chciałby jednak, by rola i wpływ OFE został ograniczony jeszcze bardziej niż tak, jak jest to ujęte w obecnej ustawie.