Zwożą przestępców do Polski

Liczba Polaków ujętych w 2013 r. za granicą ?i sprowadzonych do kraju przekroczyła 2 tysiące.

Publikacja: 21.01.2014 12:00

Za granicą chronią się gangsterskie tuzy, groźni przestępcy, ale także płotki: poszukiwani za drobne oszustwa czy niepłacenie alimentów. Ich sprowadzanie do kraju, najczęściej samolotem, kosztuje fortunę. Czy warto za wszystkimi wystawiać europejski nakaz aresztowania (ENA)?

Konwoje za 6 mln zł

W ubiegłym roku policja przywiozła do Polski 2114 osób ściganych ENA, czyli o 115 więcej niż rok wcześniej (w 2012 r. było ich 1999). Jeszcze pięć lat temu – tylko kilkaset. Zwiększyła się również liczba konwojów, których było o kilkanaście więcej w porównaniu z 2012 rokiem.

– Poszukiwani przez polski wymiar sprawiedliwości najczęściej byli przewożeni z Wielkiej Brytanii, skąd policja przetransportowała 784 osoby – mówi „Rz" Iwona Kuc z Komendy Głównej Policji. Kolejne kraje to Holandia, Francja, Hiszpania i Irlandia.

Uciekinierzy najczęściej są transportowani do kraju samolotami – konwoje lotnicze, których było niemal pół tysiąca, stanowiły w ubiegłym roku ok. 70 proc. wszystkich. Przywieziono nimi blisko 1,5 tys. osób.

Ze względów ekonomicznych policja coraz częściej organizuje konwoje zbiorcze i za jednym zamachem przywozi nawet kilkadziesiąt osób. Ostatni  taki konwój przybył do kraju w grudniu, tuż przed świętami. Wykorzystuje się do nich wojskowe samoloty transportowe typu Casa i Hercules. Ten ostatni jest wyjątkowo pojemny, może zabrać na pokład ponad 90 osób. Samolotami rejsowymi, np. z USA czy innych bardziej odległych krajów, wróciło w zeszłym roku blisko 600 osób.

Koszty – pokrywa je policja – i tak są wysokie. W 2012 r. był to wydatek 5,11 mln zł. – W roku ubiegłym ta kwota wyniosła 5,92 mln zł – mówi „Rz" Iwona Kuc.

Przywożonych osób jest tak dużo, ponieważ polskie sądy każdego roku wydają kilka tysięcy ENA (w latach 2005–2012 wystawiły ich ponad 26 tys.) i pod tym względem jesteśmy w czołówce wśród krajów Unii Europejskiej. Eksperci podkreślają, że polskie prawo nie pozwala „odpuszczać" drobnych przestępstw, jednak nie należy szafować ENA.

– Niewątpliwie duże koszty transportu są problemem. Prawnie powinno się ścigać wszystkich, którzy popełnili przestępstwa. Jednak zdrowy rozsądek nakazuje, żeby wydawać ENA przede wszystkim wobec sprawców groźnych przestępstw – mówi „Rz" prof. Piotr Kruszyński, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Księgowy „Szkatuły"

A tych nie brakuje. W sierpniu 2013 r. pod eskortą policjantów na pokładzie Herkulesa wróciło z Londynu do kraju 36 ściganych m.in. za napady rabunkowe, handel narkotykami, kradzieże, podpalenia i działanie w gangu. W tym rekordziści, ukrywający się od blisko dekady.

W eskorcie policyjnych antyterrorystów z Hiszpanii jesienią 2013 r. został sprowadzony ukrywający się tam Piotr M., księgowy gangu „Szkatuły", ścigany kilkoma europejskimi nakazami aresztowania i listami gończymi, podejrzany o handel narkotykami. Przed ucieczką – najpierw w Polsce, a później w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i innych krajach Unii założył i kierował gangiem, który wprowadzał na polski i europejski rynek kokainę i heroinę.

Grupa dopuszczała się wymuszeń i oszustw na wielką skalę.

Wraca Mariusz N.

W Szwecji w tym samym czasie został zatrzymany i przywieziony do kraju Artur G., członek grupy, która kilka lat temu zajmowała się m.in. kradzieżami tirów.

Wśród ubiegłorocznych eskortowanych był także Cezary G. ze zbrojnego gangu podejrzany m.in. o napady, podczas których krępował ofiary i okradał mieszkania z kosztowności oraz schwytany w Hiszpanii, po 10 latach poszukiwań 36-letni Mariusz Sz., ps. Baron – lider grupy trudniącej się produkcją, przemytem i dystrybucją hurtowych ilości narkotyków.

Niebawem, najpóźniej 24 stycznia, jednym z transportów wróci do kraju Mariusz N., który w grudniu zeszłego roku pod Warszawą śmiertelnie potrącił 13-latka i uciekł do Francji.

Tłumy w konwojach z wysp

Najwięcej ściganych Europejskim Nakazem Aresztowania wpada w Wielkiej Brytanii. Część przestępców ucieka na Wyspy, sądząc, że wśród ogromnej polskiej emigracji łatwiej będzie im się ukryć. Inni, zwłaszcza sprawcy drobniejszych przestępstw, liczą po prostu, że tam łatwiej dostaną pracę.

Za granicą chronią się gangsterskie tuzy, groźni przestępcy, ale także płotki: poszukiwani za drobne oszustwa czy niepłacenie alimentów. Ich sprowadzanie do kraju, najczęściej samolotem, kosztuje fortunę. Czy warto za wszystkimi wystawiać europejski nakaz aresztowania (ENA)?

Konwoje za 6 mln zł

Pozostało 93% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej